My name is...
Nazywam się
Magdalena. Magda. Byle nie Madzia, Lena, Lenka czy jakieś inne zdrobnienia. Są
zbyt dziecinne. Jestem 17 – letnią uczennicą
liceum sportowego. Kocham siatkówkę, deskorolki i muzykę. Mam tatuaż po
wewnętrznej stronie prawego ramienia. Mieszkam w Warszawie. Znaczy się
mieszkałam, bo od nowego roku szkolnego zmieniam szkołę i miasto. Dlaczego?
Narobiłam sobie zbyt wielu wrogów w stolicy. Siedzę właśnie w samochodzie razem
z ojcem i matką, dla której zawsze byłam tym gorszym dzieckiem. Nie wiedziałam,
czy dobrze robiłam wyprowadzając się z Warszawy. Z jednej strony poznam nowych
ludzi, zacznę wszystko od nowa, z czystym kontem. Ale jak to w życiu bywa medal
ma też swoją drugą stronę. W Warszawie zostawiam rodziców, przyjaciół. Chociaż
nie. Tych ostatnich nie zostawiam… Bo nie mam.
Nigdy nie byłam dzieckiem idealnym. Bardzo wcześnie
zaczęłam się buntować. Opuszczałam szkołę, piłam, paliłam, brałam. Właśnie
przez narkotyki straciłam wielu przyjaciół. Właściwie brać, pić i palić zaczęłam
jakiś rok temu. Byłam załamana, zraniona. Prochy, trawka i alkohol były takim
„pocieszaczem”. Robiłam to, bo czułam się dzięki temu lepiej. W czerwcu trafiłam
na odwyk. Wystarczyły mi trzy miesiące, bym znów była czysta. Pomógł mi w tym
mój Tata, Brat i jego Przyjaciele. Są to jedne z niewielu osób, które się ode
mnie nie odwróciły. Dopiero Oni uświadomili mi, jak wiele tracę z życia. Gdyby
nie Oni, prawdopodobnie leżałabym teraz zaćpana w jakimś rowie. Jednak dzięki
Nim wyjeżdżam. Dzięki Nim zaczynam nowy rozdział…
____________________________________________________________________
Witam Was na moim nowym blogu. Jak już zapowiedziałam na pierwszym blogu, rozdziały będą się pojawiać tu rzadko. Raz na tydzień, może na dwa tygodnie. Jednak mimo to, mam nadzieję, że będziecie tu zaglądać.
Pozdrawiam, no_princess :*
PS. Zmieniłam piosenkę, ponieważ tamta nie pasowała tu zbytnio :) Mam nadzieję, że lubicie.
PS. Zmieniłam piosenkę, ponieważ tamta nie pasowała tu zbytnio :) Mam nadzieję, że lubicie.
Z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada! :D czekam z niecierpliwością na kolejny c:
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :>
Dziękuję :)
UsuńPozdrawiam :D
Bedzie swietnie ! Wierze w Ciebie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
princess ( Ty wiesz o co chodzi :* ) ;D
Dzięki... :* Oczywiście, że wiem, o co chodzi :D Jak mogłabym nie wiedzieć?
UsuńPozdrawiam i całuję :** :D
Wow. Zapowiada się świetnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Idala. :*
Dzięki :)
UsuńPozdrawiam :*
Początek bardzo interesujący :) nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału ;>
OdpowiedzUsuńDzięki... :) Mała korekta. To jest pierwszy rozdział :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
To bedzie świetny blog :).
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne rozdzialy.
Dziękuję :) Następny prawdopodobnie pod koniec tygodnia, bo muszę go dopracować :D
UsuńPozdrawiam :)
Moja mina wygląda mniej więcej tak O.o Kurczę, świetne to jest. Póki co bardzo się różni od tych wszystkich bogów. Mam nadzieję, że jeszcze nas zaskoczysz. Mi nie przeszkadza, zawsze będę czekała z niecierpliwością na nowy rozdział...nawet więcej jak dwa tygodnie, jeśli będzie trzeba ;) blueberrysmile :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak sądzisz :) Mam nadzieję, że nie zawiodę Cię w następnych rozdziałach.
UsuńPozdrawiam :*
Świetnie się zaczyna. Magdalena nie miała łatwego życia, ale liczę, że w nowym mieście wszystko się ułoży.
OdpowiedzUsuńhttp://urojona-milosc.blogspot.com/ Zapraszam do mnie!
Dziękuję :) Z pewnością zajrzę.
UsuńPozdrawiam :D
czekam, czekam, czekam, bo zapowiada się inaczej niż wszystkie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie
volleyball-always-in-my-head.blogspot.com
In my head :*
Dziękuję serdecznie :) Z pewnością zajrzę do Ciebie :)
UsuńPozdrawiam :*