sobota, 24 sierpnia 2013

33. Merry Christmas...

MUZYKA
Dzień dobry, kocham Cię




Pierwsze grudniowe dni dawały do zrozumienia, że zbliża się mroźna zima. Już na początku miesiąca rozpoczęłam poszukiwania za prezentami świątecznymi dla bliskich i prezentem urodzinowym dla mojego Piotrka.

- Ta będzie odpowiednia – usłyszałam głos za sobą.
- Cześć Grzesiek. Skąd wiesz, czego szukam i dla kogo?
- Nie wiem. Ale trafiłem, że dla Pita?
- Noo.. kompletnie nie wiem, co kupić mu na święta i urodziny. Przejrzałam jego wszystkie płyty i kurwa nic! Polski rap! Ja się na tym w ogóle  nie znam. Nie słucham polskiego rapu.
- Myślę, że VNM mu wpadnie w ucho.. Ostatnio coś o nim nawijał.
- Ok. To urodziny z głowy. Dzięki Kosinka – uśmiechnęłam się.
- Nie ma za co. Zawsze do usług.

                Pożegnałam się z nim, po czym wyruszyłam na poszukiwanie kolejnych prezentów. Zostali mi tylko Zibi z Aśką, Łukasz, Gośka z Hubertem i Państwo Nowakowscy, do których zostałam zaproszona na święta.

- Zibi i Aśka przyjeżdżają? – zapytał Pit, kiedy wybraliśmy się na spacer w przeddzień naszych urodzin.
- Tak. Ale tylko na dwa dni. Brakuje mi ich tutaj. Nie mam się z kim pokłócić, podroczyć.
- Ze mną możesz – odparł uśmiechnięty.
- Nie lubię się z Tobą kłócić.
- Ale kiedyś będziesz musiała. Na przykład, kiedy będziemy wybierać kolor ścian w pokojach naszych dzieci. Albo kiedy będziemy wybierać im imiona…
- Ej, ej, ej… nie zapędzasz się? Dzieci? To nie dla mnie… - zrobił smutną minę. – Przynajmniej nie teraz.
- Idziemy do kina? – od razu zmienił temat. –  Może jest coś ciekawego…

Piotrek:

                Obudziłem się przed 7.00. Mimo, że była sobota nie miałem treningu. Postanowiłem więc przygotować urodzinowe śniadanie dla Magdy. Szybkie zakupy w markecie kilka ulic dalej i mogłem coś działać. Naleśniki z czekoladą i owocami wydały mi się najlepszym pomysłem. Do tego świeżo wyciśnięty sok z cytrusów, które Madzia tak lubi.
                Włożyłem dłoń do kieszeni spodni chwytając małe pudełeczko. Wyjąłem je, po czym otworzyłem. Wbiłem swój wzrok w delikatny pierścionek, po czym pudełeczko znów wylądowało w moich dżinsach.

Magda:

                Po imprezie urodzinowej, zorganizowanej przez Ignaczak Company, chłopaki dostali tydzień wolnego. Kowal uznał, że może pozwolić chłopakom się trochę zapuścić na święta, bo jak to mówi połowa siatkarzy – najpierw masa, potem rzeźba… Ja również dostałam u siebie w klubie tydzień wolnego, co pozwoliło nam wyjechać wcześniej na święta. Kiedy przyjechaliśmy do Żyrardowa, zobaczyliśmy dom pełen ludzi. Przyjechała dalsza rodzina Piotrka, na co siatkarz się tylko skrzywił.

- Połowy z nich nie kojarzę, więc się tylko uśmiechamy i przytakujemy. Ewentualnie zaprzeczamy. Ach. Byłbym zapomniał. Uważaj na Wiktorię. Jest strasznie wścibska i jej nie lubię. To ta wysoka blondyna. Wszędzie za wszystkimi chodzi. Ma 17 lat, jest jedynaczką i myśli, że wszystko jej wolno. Dlatego na noc, zamykamy drzwi od pokoju na klucz. Chcę mieć trochę prywatności.
- Ok. Ale chyba oni wszyscy nie pomieszczą się w tym domu? – zapytałam.
- Nie.. Połowa mieszka w Międzyborowie i wpadli, żeby pomóc. Ale ta Wiktoria to niestety będzie spać w naszym domu, bo na co dzień mieszka w Poznaniu.
- Ok. Jakoś to przetrwamy.
- Ahaa.. Jeszcze jedno. Nie przejmuj się pytaniami babci Steni o zaręczyny, ślub, dzieci.. Ona nawet pyta o to moich rodziców..

                Weszliśmy w głąb domu, po czym przywitaliśmy się ze wszystkimi. Kiedy witałam się z Sandrą ta od razu dostrzegła łańcuszek z wisiorkiem , który dostałam od Piotrka na urodziny.
                Wieczorem, po kolacji udaliśmy się z Piotrkiem do jego pokoju. Oczywiście miał rację, co do Wiktorii. Nie odstępowała nas na krok. Nie wiem, jakim cudem Pit pozbył się jej z pomieszczenia, ale wreszcie mieliśmy chwilę dla siebie. Ale tylko chwilę…

- Cześć Zbysiu! – krzyknęłam do telefonu.
- No hejka siostra…
- Dzwonisz po coś konkretnego? – przerwałam ciszę, która panowała po drugiej stronie słuchawki.
- Święta spędzasz u rodziców Pita? – zapytał niepewnie.
- Tak.
- Mhm.. Myślałem, że przyj..
- Zibi – przerwałam mu. – Doskonale wiesz, że ja do Warszawy już nie mam po co jeździć. Tata zmarł Nic mnie tam już nie ciągnie.
- A mama?
- Ona dla mnie nie istnieje i Ty doskonale o tym wiesz. I mam do Ciebie prośbę.
- Słucham.
- Mógłbyś spakować resztę moich rzeczy, które zostały w Warszawie? Zostaw je u cioci, czy coś… Po świętach je odbiorę.
- To przyjedziemy do Was. Chciałbym Cię wreszcie zobaczyć. 

Święta minęły w świetnej atmosferze. Nawet Wiktoria się zrobiła w miarę spokojna i nikomu zbytnio nie przeszkadzała. 26 grudnia wróciliśmy do Rzeszowa, by następnego dnia pójść na trening.
Kiedy weszłam na salę, część dziewczyn już się rozgrzewała. Przywitałam się z nimi, po czym także dołączyłam do rozgrzewki.

- Sabiny nie ma? – zapytałam jednej z dziewczyn.
- To Ty nie wiesz? Dziewczyno! Gdzieś Ty się uchowała przed takimi newsami?!
- Możesz mi powiedzieć, o co chodzi?

                Po dwugodzinnym treningu wróciłam wyczerpana do swojego mieszkania. Po drodze zajrzałam jeszcze do skrzynki pocztowej, w której znajdował się tak zwany spam. Kiedy położyłam się na łóżko, oczy od razu zaczęły mi się zamykać.
                Kiedy otworzyłam oczy, zobaczyłam siedzącego obok Piotrka.

- Dzień dobry, Kochanie – uśmiechnął się do mnie.
- Dzień dobry – odwzajemniłam uśmiech, po czym delikatnie pocałowałam siatkarza.

                Kiedy siedzieliśmy tak w błogiej ciszy, do mieszkania wpadła jak tornado Michalska.

- Asia? Co tu robisz? Nie powinnaś być we Włoszech, ze Zbyszkiem?
- Pieprzę Włochy i Twojego braciszka – powiedziała, pakując swoje rzeczy.
- Aśka, możesz jaśniej? Bo nie za bardzo rozumiem o co chodzi.
- Wszyscy wokół mnie mieli rację. Tylko jak byłam ślepo zapatrzona w tego dupka. Wszyscy mi mówili. Pobawi się tobą, a jak się znudzi znajdzie sobie inną. A ja głupia go pokochałam… Możesz go sobie bronić. I wiem, że będziesz, bo przecież to Twój braciszek. Ale powiem Ci jedno. Jesteście siebie warci.. On zdradza, Ty jesteś zdradzana…

                Wybiegła z mieszkania z trzema walizkami swoich rzeczy. Nie za bardzo docierało do mnie, to co powiedziała mi Aśka. Zibi ją zdradził? Przecież to niemożliwe. Nie zastanawiając się długo wybrałam numer do Zbyszka i czekałam, aż odbierze.

- Co?
- Mógłbyś być milszy.
- Sorry, ale nie mam nastroju na pogaduchy. Dzwonisz po coś konkretnego?
- Co zrobiłeś Michalskiej? Wpadła do mieszkania, zaczęła coś pieprzyć o tym, jakim jesteś dupkiem i była głupia, że Cię pokochała…
- Aaa.. Jaką wersję wydarzeń Ci przedstawiła? Swoją, czy może jednak prawdziwą?

                Po rozmowie ze Zbyszkiem wyszłam z Piotrkiem na spacer. Chciałam przestać myśleć o tym wydarzeniu. Jak najszybciej.
               
- W ogóle, wiesz, o czym się dzisiaj dowiedziałam?
- Że nie musisz chodzić na treningi i będziemy mieć więcej czasu dla siebie? – zapytał z zaciekawieniem.
- Nie.. Niestety nie. Ale Sabinka nie będzie grać. Przynajmniej przez najbliższe dziewięć miesięcy..
- Coo..? Już współczuję temu dziecku.

                Spojrzałam na niego z lekkim przerażeniem, po czym oboje zaczęliśmy się śmiać. Przez dłuższą chwilę zastanawialiśmy się, kogo wrobiła w dzieciaka. Kiedy nie mieliśmy żadnego pomysłu, postanowiliśmy udać się na niezdrowe żarcie do Mc’a.

- A może frytki do tego? – zapytała kasjerka, natarczywie wgapiając się w Pita.
- Nie. Sam McWrap wystarczy – powiedziałam dosadnie sprawiając, że dziewczyna oderwała wzrok od mojego faceta. – Nie lubię, kiedy ktoś inny niż ja, patrzy na Ciebie w TAKI sposób – wyjaśniłam, kiedy spojrzał na mnie ciut zdziwionym wzrokiem.
- No przeziez nic nie mówię. Lubię, kiedy jesteś o mnie zazdrosna – uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło.

                Kiedy dostaliśmy swoje zamówienia ruszyliśmy w drogę powrotną do mojego mieszkania.

- Magda, to jest bez sensu…
- Co jest znowu bez sensu?
- Takie mieszkanie na dwa domy… Nie uważasz, że by…
- Piotrek, rozmawialiśmy już o tym. Nie drążmy tego tematu – wtrąciłam mu się w pół słowa.
- Właśnie, że będziemy drążyć ten temat. Jesteśmy dorośli, planujemy wspólną przyszłość.
- Ty planujesz Piotrek.
- A Ty nie?
- Nie chcę myśleć, co będzie za miesiąc, dwa, rok. Nigdy nie wiesz, co się stanie. Może wyjedziesz grać za granicę. Może nasze uczucie wygaśnie… Nie mów hop, póki nie przeskoczysz.
- Nie wierzysz, że może nam się udać – bardziej stwierdził, niż zapytał.
- To nie jest tak, że nie wierzę. Po prostu… Nie chcę się potem zawieść… Jakby coś nie wyszło..

___________________________________________________________________
Witajcie...  Na wstępie chcę Was bardzo przeprosić za moją absencję. Żeby nie było, mam wytłumaczenie. Ciągła praca i multum gości w domu nie pozwala mi na spokojne napisanie rozdziału. To, co możecie przeczytać powyżej pisałam ponad dwa tygodnie. Nie wiem, kiedy pojawi się nowy rozdział. Możliwe, że dopiero we wrześniu. Mam nadzieję, że chociaż Wam spodoba się ten rozdział, który chciałam skończyć dzisiaj. 
Dziękuję Wam serdecznie za ponad 70 tys. wyświetleń, co jest dla mnie nie małą gratką. Dzięki temu wiem, że mam dla kogo pisać. 

Jeśli kogoś zawiodłam tym, że rozdziały pojawiają się tak rzadko - PRZEPRASZAM. Mam nadzieję, jeszcze mnie nie skreśliłyście...

Pozdrawiam, przepracowana no_princess ;*

24 komentarze:

  1. Nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłam za opowiadaniem i Tobą również. :)
    Doskonale Ciebie rozumiem z tym zawirowaniem. Dlatego chcę Tobie podziękować za ten rozdział, bo napisałaś go mimo że jesteś zajęta :D

    Co do rozdziału, to zaskoczyłaś mnie tą rzekomą zdradą Zbyszka. Mam nadzieję, że to jeszcze nam wyjaśnisz.
    Sabina w ciąży? O.o Współczuję jej dziecku i jego tatusiowi również.
    Zastanawia mnie czy Madzia kiedyś tam w przyszłości wybaczy swojej matce...
    A swoją drogą strasznie spodobał mi się wisiorek Magdy, ten od Pita. Jest cudny :))
    A Wiktoria jest idealnym odzwierciedleniem mojej kuzynki, która się zachowuje niemal identycznie. Tylko jest dużo młodsza od Wiktorii. Strasznie mnie tym irytuje :P
    Więc czekam na następny rozdział. Pozdrawiam, blueberrysmile :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się za Wami stęskniłam :D

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. Nie bardzo wiem, co napisać, więc napiszę tylko, że czytałam i bardzo mi się podoba ;) I, że bardzo się cieszę z tego rozdziału ;D Dzięki za poprawę humoru ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak fajnie, że wróciłaś chociaż na moment ! :)
    A teraz może od początku, żeby w tym komentarzu nie było chaosu :)
    Święta w domu Pita obyły się bez kłótni, więc wielki plus za to, że mama środkowego już do końca zaakceptowała Magdę, albo chociaż całkiem nieźle udaje, że tak jest. Wścibskie ciotki i kuzynki są chyba w każdej rodzinie ;)
    Kłótnia Zibiego i Aśki wygląda na nieco poważniejszą sprawę i już się boję, co on nawywijał. Z wersji Michalskiej można wywnioskować, że chodzi o zdradę, ale co ma do tego Magda ? Bo nadal zastanawia mnie tekst "Ty jesteś zdradzana". Czyżby Aśka wiedziała coś, czego nie wie Magda ? Oby to było zwykłe zdanie wypowiedziane w złości bez większego sensu ;)
    Z całego serca współczuje dziecku Sabiny, naprawdę xd
    A Pit po raz kolejny porusza temat przeprowadzki... Widać, że Nowakowski chce się już ustatkować. Najpierw ta rozmowa o dzieciach, potem pierścionek, a na końcu przeprowadzka jednoznacznie na to wskazują. A Magda ma na to jeszcze dużo czasu i całkiem inne plany w głowie, dlatego boję się, co będzie kiedy dojdzie do konfrontacji i jaką podejmą decyzję.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się okaże w swoim czasie :D

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Heeeeej ;* Przepraszam, że się nie odzywałam tyle czasu... Ale już jestem i przeczytałam kolejny genialny rozdział ;*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepraszaj :D Mnie też długo tu nie było C:

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  5. jak moglas sklocic Asie i Zbyszka? :( wybacze, ze tak dlugo cie nie bylo i czekam na nastepny rozdzial.
    Klaudia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czuję że święci się jakaś bomba. Piotrek z Magdą mogą nie dogadać się w swoich planach na przyszłość, niestety. Asia i Zbyszek? Dlaczego ta kłótnia? :(
    Nie przepracuj się tam! Lecę dalej z nadrabiankiem.
    Pozdrawiam, S. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj.. chyba się święci :D kto powiedział, że to kłótnia?
      Spokojnie, nie przepracuję się. Jutro też mam wolne! :D

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  7. super mam nadzieje że Zibi pogodzi sie z Asia i bd razem a Pit mieszkał z Madzią :D i czekam na nastepny Kinga:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurdę zastanawiam się czy słowa Michalskiej były w kontekście do jej związku z Kubiakiem, bo Pit chyba by nie zdradził. No i święta u środkowego i radzenie sobie z jego rodzinką iście zwariowaną coś fajnego.

    Serdecznie zapraszam na drugi rozdział czyli Kubiak zostaje postawiony w trudnej sytuacji, co zrobi ? A może uczucie jakie darzy Lilkę, to tylko fascynacja ? Dowiesz się w rozdziałach.

    ciszamoimswiatem.blogspot.com

    Pozdrawiam Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, nie wiem... Póki co nic nie zdradzę :D

      Pozdrawiam

      Usuń
  9. http://konfabulacja.blogspot.com, zapraszam na pierwszego Igłę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. przeczytałam twoje pierwsze opowiadanie genialne :D Kinga

    OdpowiedzUsuń
  11. Ile tu sie podziało!
    Zdrada Zbyszka? Niemożliwe! Mam nadzieję, że wszystko sobie wybaczą. Podobnie jak Magda i jej matka. W koncu kiedys moze zabraknac na to czasu :(
    Przykro mi, jak Madzia po czesi zbywa Pita :( Chce asekuracyjnie wygadywac takie bzdurki, zeby pozniej gdy skonczy sie wszystko pomiedzy nimi powiedziec: a nie mowilam ? :(
    Oby do tego nie doszlo :)

    Powodzenia w pracy, weny i spokoju zycze :*

    Pozdrawiam,
    Naranja :*

    A gdy znajdziesz chwile czasu to zapraszam na nowosci na naranja-vb.blogspot.com i siedem-dni.blogspot.com :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No się podziało... :D Wszystko się kiedyś wyjaśni...

      Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Zapraszam na 42 rozdział na naranja-vb.blogspot.com ;))

      Usuń
  12. Dzieje się, dzieje ! :D Jest świetnie, czekam z niecierpliwością na następny :)

    Buziaki, Agnieszka :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej :) podoba mi się twój blog dlatego nominuję cię do The Versatile Blogger : http://wierze-ze-bedzie-dobrze.blogspot.com/2013/09/the-versatile-bloggger.html :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny blog ! Dostałaś nominację ! Tutaj więcej szczegółów : zostales-w-tle.blogspot.com/2013/09/nominacja.html

    OdpowiedzUsuń