niedziela, 17 marca 2013

6. It's impossible..



MUZYKA


                 Przez następne dni ze Zbyszkiem i Asią znów się zbliżyliśmy do siebie. Nawet zaczęłam się uśmiechać. Bardzo dużo czasu spędzałam też z Sebastianem, przez co trochę pogorszyły się moje stosunki z Gośką. Właśnie wchodziłam do szkoły, kiedy zauważyłam płaczącą przyjaciółkę.


- Gocha, co się stało? – zapytałam troskliwie.

                Popatrzyła na mnie, jakby chciała mnie zabić. Wstała z ławki, rzuciła w moją stronę „Suka” i poszła. Nie wiedziałam, o co jej chodzi. Próbowałam ją zatrzymać, jednak na darmo. Udałam się na drugie piętro, pod klasę, w której miałam mieć teraz lekcję.

- Magda, możemy pogadać? – zapytał Seba.
- Chodzi o Gośkę? Bo jeśli tak, to chyba powinniśmy.
- Po szkole w parku? Wolałbym nie przy świadkach.
- Ok. Będę.

                Zadzwonił dzwonek. Wychowawczyni weszła do klasy z uśmiechem na ustach i zaczęła sprawdzać obecność.

- Ja nadal nie wierzę, że nic nie łączy jej z ZB9. – usłyszałam głos z ławki przede mną.

- Spokój czwarta ławka. – zaczęła Pani Iwona, a po chwili rozległo się pukanie do drzwi. – Proszę!
- Dzień dobry. – mężczyzna wszedł do klasy.
- Dzień dobry! – odpowiedzieliśmy chórem jak w podstawówce.
- Nazywam się Kowal i mam dla was niespodziankę…

                Po lekcji cała klasa nie rozmawiała o niczym innym jak o wizycie pana Andrzeja. Ja osobiście byłam trochę wkurzona tą wizytą oraz tym, co powiedział. Na szczęście nie miałam już więcej lekcji, więc szybkim krokiem opuściłam szkołę i udałam się do parku.

- Jesteś – zaczął nieśmiało Seba.
- A czemu miałoby mnie nie być? – zapytałam z ironią w głosie.
- Rzuciłem Gośkę. – wypalił prosto z mostu.
- Wiem. I chyba się domyślam, że ma to coś wspólnego ze mną. Bo jak ją spotkałam to nie była zbyt miła.
- Tak. Tylko proszę, wysłuchaj mnie do końca.

                Słuchałam Sebastiana bardzo uważnie. Wszystko opowiadał ze smutkiem w oczach. Nie za bardzo wiedział, jak zareaguję na jego słowa. Był zmieszany, ale zarazem pewny siebie.

- I dlatego ją zostawiłem. Teraz mnie rozumiesz?
- NIE. Nie rozumiem. Nie rozumiem, czemu ją okłamałeś mówiąc, że męczy Cię to wszystko. Kurwa Seba, weź się ogarnij! – wstałam gwałtownie z ławki.
- Magda, ja mówiłem serio.. Proszę. Spróbujmy.
- Nie. Sorry, ale nie. Nie chcę się z nikim wiązać. Jedyne, co może nas łączyć, to przyjaźń.
- Zrobię wszystko, byś się do mnie przekonała.

                Już nic nie powiedziałam. Szybkim krokiem wróciłam do mieszkania. Zibi jeszcze nie wrócił, a Asia właśnie gotowała obiad.

- Hej. O której będzie mój kochany Braciszek? – zapytałam z nutką ironii.
- A co. Już się stęskniłaś? Za jakieś 15 minut. – odpowiedziała.
- Ok. To dobrze. Co na obiad?
- Rosół.
- Mmmm.. Mój ulubiony! Idę do siebie. Jak coś, to mnie wołaj.
- Ok.

                Zamknęłam drzwi do swojego pokoju i od razu wybrałam numer Gośki. Nie odbierała. Zadzwoniłam po raz kolejny, także nic. Po piątym razie dałam sobie spokój. Poszłam do salonu, gdzie czekał już Zibi.

- O.. Magda. Już jesteś. – stwierdził z entuzjazmem.

                Już za chwilę stracisz ten swój entuzjazm, Braciszku.

- Tak. Jestem – powiedziałam najbardziej słodko, jak tylko potrafiłam.. W sumie, to nawet nie wiedziałam, że tak potrafię.
- Coś się stało, ze Ty taka dziwna jesteś?
- Ja dziwna? Wydaje Ci się. – znów ten mój słodziutki głosik.
- Asia? Co ona zrobiła? Nie mów tylko, że coś w szkole…
- Ja nic nie wiem. Od kiedy wróciła, taka jest. Nawet kochanym braciszkiem Cię nazwała. – wytłumaczyła Michalska.
- No dobra. Dość tego gadania. Kiedy miałeś zamiar mi powiedzieć, że Sovia będzie u mnie w szkole jakieś warsztaty czy coś w ten deseń prowadzić?
- A nie powiedziałem Ci?
- No tak jakby nie. I gdyby nie przyszedł dzisiaj do mnie do klasy Kowal, to dowiedziałabym się chyba dopiero jutro.
- Mam plan… - zamyślił się Zibi.

                Mówił z takim przejęciem, jakby odkrywał Amerykę. Kiedy opowiedział mi o swoim pomyśle, omal nie padłam ze śmiechu.

- I ja… mam… udawać kolejną napaloną hotkę? – nie mogłam powstrzymać się ze śmiechu.
- Nie od razu tam hotkę, ale fankę owszem.
- Mhm.. I powiedz mi, że ktoś uwierzy jeszcze w to, że dwie osoby o nazwisku Bartman się spotykają ze sobą w szkole i nic ich poza nazwiskiem nie łączy. – trochę się uspokoiłam.
- No dokładnie tak.
- Dobra.. Idę coś wymyślić. Nie czekajcie na mnie z kolacją. Nie wiem, o której wrócę.
- Dokąd idziesz? – zapytał automatycznie Zbyszek.
- Do parku. Muszę coś przemyśleć.

                Wyszłam z domu i skierowałam swoje kroki w znanym mi kierunku. Kiedy byłam już na miejscu dostrzegłam Sebę i jego kumpli. Zawzięcie o czymś dyskutowali. Sądząc po gestach, chyba mówili o deskach. Jest prawie grudzień, a oni nadal jeżdżą. Dla mnie sezon skończył się na początku listopada. Że nie było im zimno…
                Przez prawie cały czas mój wzrok skupiał się na Sebastianie. Zastanawiałam się, czy mówił prawdę odnośnie swoich uczuć do mnie. Jest spoko kumplem, ale tylko kumplem. Wiedząc, że mnie nie zauważył, czmychnęłam stamtąd.
                Szłam. Szłam przed siebie. Nie musiałam specjalnie patrzyć na drogę, bo to nogi mnie niosły. Zatrzymałam się przed wysokim budynkiem. Weszłam do środka i od razu udałam się na właściwe piętro. Stanęłam pod drzwiami i zapukałam dwukrotnie.

- Magda? Wejdź. Co tu robisz? – otworzył mi drzwi Piotrek.
- Potrzebuję pogadać.
- Siadaj. Zrobię herbatę.
- Ok.

                Po 10 minutach zjawił się z powrotem z herbatą i ciastkami. Zaczęłam opowiadać mu o sytuacji z Sebą.

- A może właśnie powinnaś spróbować. Może to pozwoli Ci zapomnieć o Michale.
- Piotrek, nie rozumiesz, że nie chcę. Boję się, że znów będę cierpieć. Nie ufam facetom.
- Ale mi ufasz. Gdyby było inaczej nie przychodziłabyś się wygadać, pomilczeć..
- Nie wiem, czemu Ci ufam. Ale cieszę się z tego. Bo Zibiemu nie mogę o wszystkim powiedzieć.
- A propos. Powiedziałaś mu prawdę o Michale?
- Nie. I nie zanosi się na to, bym to zrobiła.

                Rozmawialiśmy do pierwszej. Tyle, że na inne tematy. Neutralne. Odwiózł mnie do domu, bo nie chciał, żebym wracała sama, a ja się upierałam, żeby wrócić do mieszkania.
                Kiedy weszłam Zibi jeszcze nie spał. Chyba czekał na mnie. Jednak nic nie powiedział, tylko przytulił mnie i życzył dobrej nocy. Po szybkim prysznicu otuliłam się ciepłą kołdrą i znów zaczęłam myśleć o wyznaniu Sebastiana.
                Obudziłam się po 7.00. Szybki prysznic, kawa, jakaś kanapka i byłam gotowa do szkoły. Postanowiłam się przejść, bo jak by to wyglądało, że wysiadam z samochodu, którym potem przyjedzie Zibi. Podejrzane…

- Magda! Przebieraj się i zacznij rozgrzewkę. – krzyknął trener, kiedy pojawiłam się na sali.

                Posłusznie wykonałam jego polecenie, po czym dołączyłam do dziewczyn, które już się rozgrzewały. Siatkarze siedzieli na trybunach i obserwowali nas. I tak miało być do świąt.

- Dobrze, teraz zapraszam Resoviaków do siebie, a wy weźcie po koszulce.

                Kiedy każdy już miał T-shirt zaczęło się losowanie par. W tych parach mieliśmy trenować przez te trzy tygodnie.

- Gotowi? – wszyscy przytaknęliśmy – w takim razie ja zostawiam Was pod opieką siatkarzy. Przyjemnego treningu.

                Nasz szkolny coach poszedł, a na sali zaczęła się akcja „Zamień się koszulką”... Zabrzmiało prawie jak „Podziel się posiłkiem”…
               

- Mogę? – zapytał, a bardziej to krzyknął, Achrem. – Dziękuję. Dostaliście koszulki, w których będziecie dziś ćwiczyć. Zapamiętajcie swoje numery, bo za każdym razem będziecie trenować z tym samym zawodnikiem. Teraz dobierzmy się w pary, a później ustalimy co i jak.

Założyłam swoją koszulkę i wybuchnę łam śmiechem. Coś mi się wydaje, że nie będę mieć normalnego treningu, a jego parodię. Momentalnie wyłapałam wzrokiem mojego partnera, po czym zjawiłam się w mgnieniu oka obok niego. Oczywiście był wtajemniczony w cały plan, by mnie nie wydać.


- Cześć jestem Magda. – uśmiechnęłam się do Krzyśka, puszczając mu oczko.
- Krzysiek, Igła… Jak wolisz. – odwzajemnił uśmiech. – Widziałem Cię jak wchodziłaś. Musisz być fanką Bartmana.
- No trochę… Mam takich koszulek mnóstwo. Dziś traf padł na dziewiątkę : ) – muszę powiedzieć, że świetnie z Igłą udawaliśmy. 
- A czemu nie 16? Mam się obrazić?
- Przepraszam. Jutro będzie szesnastka.

                Dzisiejszy dzień był takim dniem zapoznawczym z siatkarzami, by nikt nie świrował na następnym treningu. Mi świetnie rozmawiało się z Krzysiem. Tak jakbyśmy znali się dłużej… No bo przecież znamy się dłużej… Ze wspaniałej konwersacji wyrwał mnie trener szkolny.

- MAGDA BARTMAN? – krzyknął , by mnie znaleźć.

                 W tym momencie wzrok wszystkich był utkwiony we mnie. Przeprosiłam Krzyśka, który udawał, jak reszta siatkarzy, zdziwienie moim nazwiskiem i udałam się w stronę Pyrzaka. 

_____________________________________________________________________
Witam Was! Od teraz rozdziały pojawiać się będą tylko tutaj. Mam nadzieję, że to opowiadanie zyska tylu fanów ilu miało poprzednie.Tym samym chcę poinformować, że wszelki kontakt możecie mieć ze mną na tym jak i na tamtym blogu :)
Wracając do sedna. Jest kolejny rozdział. Trochę wcześniej niż planowałam. Następny myślę, że pojawi się pod koniec tygodnia. Mam nadzieję, że to, co jest u góry Wam się spodoba. Postanowiłam teraz trochę umilić życie Magdzie. Jak na razie zbyt wiele złego ją spotkało. Prawda? 
W zakładce "Bohaterowie" nowa osoba, czyli oznacza to, że będzie się pojawiać często w opowiadaniu. 
Jak myślicie, co szkolny trener będzie chciał od Magdy? Piszcie, jakie są Wasze typy C:

Pozdrawiam, no_princess :*

29 komentarzy:

  1. Myślę, myślę, ale nie mam najmniejszego pojęcia o co może chodzić :) Rozdział świetny. Podoba mi się Zibi w roli takiego kochanego braciszka :D
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na trzeci rozdział - http://niepojete-szczescie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście już zaglądam :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam pojęcia o co chodzi, ale jak najszybciej chcę się dowiedzieć! Dlatego pisz szybko następny!! ;D Nie ma to jaki Zibi brat xD I jaki z Igły dobry aktor :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały rozdział! Z ogromną chęcią będę dalej śledziła kolejne przygody.
    Zapraszam do siebie na kolejny rozdział ;D
    http://www.aloone321.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Oczywiście, że zajrzę do Ciebie :D

      Pozdrawiam

      Usuń
  5. muszę się tu zabrać za nadrabianie zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie no, nieźle! :D dziwnym trafem wylosowała 9 hahaha^^ trener pewnie będzie chciał wciągnąć Magdę do drużyny, albo się mylę, ale takie odnoszę wrażenie :) Kochany Pit, dobrze, że Magda może na niego liczyć, wygadać się i liczyć na jego zrozumienie. WIEDZIAŁAM, wiedziałam po prostu wiedziałam, że Sebastian sobie coś uroił, że będzie chciał być z Magdą, tylko szkoda, że Gośka nie rozumie, że to nie jest wina Magdy i nie odbiera od niej telefonów, a już liczyłam na to, że Madzia znalazła sobie bratnią duszę...
    czekam na dalszy rozwój wydarzeń:)
    pozdrawiam ciepło
    In my head :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korekta. Magda wylosowała 16. Jej prywatną koszulką jest koszulka z nazwiskiem Bartmana.
      Wszystko się okaże już w następnym rozdziale :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  7. Uwielbiam to, wiesz? :) Już chcę następny rozdział.
    Trening z Resoviakami? Ja też tak chcę *_* ;D
    Przy okazji wykażą się umiejętnościami aktorskimi. Ciekawa jestem czy Piotrek zostanie kimś więcej niż tylko przyjacielem..oby :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Następny pod kiniec tygodnia :D Wszystko w swoim czasie.

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  8. Kurczę muszę jak najszybciej wszystko nadrobić :) No, niezłe przedstawienie sobie wymyślili :P. A taki trening to ja też bardzo bym chciała! :)

    Zapraszam na nowy rozdział na: http://walcz-o-mnie.blogspot.com/ Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ja też bym chciała taki trening :) Dzięki, już zaglądam.

      Pozdrawiam :D

      Usuń
    2. Zapraszam na 3 rozdział na: http://walcz-o-mnie.blogspot.com/ Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. awrr ;d ale bym chciala taki trening.. marzenia.. ;)) świetny bloog, tak jak poprzedni . gratuluje i powodzenia dalej ! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Cieszę się, że Ci się podoba

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  10. Jeeeezu ! Ja teeeż chcę takie trening ! Ciekawe co trener chcę od Magdy. Jakoś nic mi na myśl nie przychodzi. Ogólnie świetny blog i zapraszam do mnie na http://volleyball-lost-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, zaskoczyło mnie zwierzenie Seby ;O Znów Madzia ma mnóstwo wątpliwości. Niby nie ufa facetom, ale... skoro boi się powtórki z Kruszyny to może jednak ciągnie ją do Seby ;> I szkoda kontaktu z Gośką... Seba jej nagadał, że już z nią jest skoro tak reagowała na jej widok?
    Przyjaciel Pit do usług ! :) Coś mi się wydaje, że mogą się zbliżyć do siebie, skoro jest jedynym facetem, któremu ufa ;>
    Ile ja bym dała za wf z Resovią :D a z Igłą w parze to juz w ogole :D! Co do trenera to... nie mam pojecia o co moze chodzic ;) Nawet nie potrafię strzelić ;D

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na nowy rozdzial :*
    naranja-vb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Seba nie musiał nic Gośce mówić. To po prostu domysły Gośki. W pierwszym akapicie tego rozdziału jest napisane, że Magda dużo czasu spędza z Sebą, co nie podoba się Gosi.. :) Jeśli chodzi o Pita, to jeszcze wszystko przed nami, co tam się będzie dziać :)

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, faktycznie domysły, aczkolwiek - słuszne. Zerwali ze sobą z powodu Magdy... z tym, że ta ostatnia w ogóle nie przyłożyła do tego ręki.
      Ech... oby wszystko wyszło na prostą. :)

      Przy okazji - zapraszam do siebie na nowy rozdział :)

      Usuń
  13. Koleżanka poleciła mi bloga i jest niesamowity :D Po prostu super akcje, fajnie że jeździ na desce, że koleguje się z Pitem, że jest siostrą Bartmana i że nie chce się do tego przyznać :D I te jej kombinacje z Krzyśkiem, wyjdzie z tego na pewno coś ciekawego :)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Miło mi, że postanowiłas sprawdzić to, co poleciła Ci koleżanka :) Pozdrów ją ode mnie. Cieszę się, że Ci się podoba. Część wyjaśni się pod koniec tygiodnia. Właśnie piszę kolejny rodział :)

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  14. Ciekawe co chciał od Magdy trener.Akcja z udawaniem - genialne.Zapraszam i pozdrawiam.
    http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń