czwartek, 28 marca 2013

8. Untitled



MUZYKA


- Chodź szybko. Musisz iść bocznymi schodami chyba, że chcesz być staranowana przez pół szkoły.  Cała szkoła wie – tak jak myślałam.  – I najgorsze jest to, że wygadał ktoś od nas – poinformowała mnie Gośka.
- Zajebiście. Wiedziałam, że tak będzie. Gadałaś z Sebą?
- Gadałam… Może inaczej. Próbowałam. Ale on nie chce mnie słuchać, bo stwierdził, że nie ma odwrotu i nie będziemy już razem.
- Rozumiem, mam z nim pogadać? – powiedziałam niechętnie.
- A mogłabyś? Ciebie posłucha…
- Robię to tylko dla Ciebie – westchnęłam.

                Chwilę później rozległ się dzwonek na lekcję. Polonistka weszła do klasy, a zaraz za nią pani Iwona.

- Ja zajmę tylko chwilę – powiedziała wychowawczyni. – Chciałabym aby to, co wydarzyło się wczoraj na sali, pozostało tylko między wami. Tak, wiem co się stało, bo rozmawiałam później z chłopakami z Resovii. To tyle.
- Do widzenia – odparliśmy chórem.

                Cały polski byłam nieobecna. Zastanawiałam się, jak potoczy się moja rozmowa z Sebą. Po polskim była jeszcze matematyka i religia. Po religii mieliśmy trening z Resovią. Kiedy wchodziłam na salę, podszedł do mnie Woś.

- Magda, przepraszam… - odezwał się pierwszy.
- Lepiej zejdź mi z oczu, bo nie ręczę za siebie.

                Wyminęłam go i podeszłam po cichaczu do Igły.

- Magda! – zawołał Krzysiek.
- No kurde! Wystraszyć Cię chciałam.. Musiałeś się odwrócić?
- Przepraszam.. Następnym razem udam, że Cię nie widzę. Ok.?
- Zgoda.
- AAAA….. Zapomniałbym. Pokaż koszulkę – poprosił Libero.

                Posłusznie wykonałam polecenie, na co Krzysiu się uśmiechnął.

- Masz szczęście, że dotrzymałaś obietnicy. Już się bałem, że zapomnisz.
- Ależ skądże. Ja obietnicy zawsze dotrzymuję.
- Tak? – do naszej rozmowy dołączył Piotrek.
- Tak.
- No to czekam i Ty wiesz na co.
- Nie wiem, o czym mówisz.
- Wieczorem u mnie? – szepnął.
- Oczywiście Piotrusiu – uśmiechnęłam się najsztuczniej jak tylko potrafiłam.

                Igła cały czas przypatrywał się nam. Nie wiem, co sobie myślał, ale oczy miał wielkie, jak trzy złote.

- C-c-co to miało być? Wy ten tego ten? – zapytał zaskoczony.
- Co? Nie.. Chodzę do Pita się wygadać. Wiesz, pracuje na pół etatu jako mój prywatny psycholog. Spokojnie Krzysiu. Mi nie w głowie romanse.
- A szkoda… - popatrzyłam na niego zdziwiona.
- Dobra. Dość tego gadania. Bierzmy się do roboty.

                Po godzinnej rozgrzewce i różnych ćwiczeniach postanowiliśmy zagrać mały sparing. Drużyny były mieszane, żeby każdy miał równe szanse. Podzieliliśmy się na cztery grupy. Sala jest bardzo duża, więc nie było problemu przy rozstawieniu dwóch siatek. Ja byłam  w drużynie z Paulem, Zbyszkiem, Gośką, Jochenem, Martą, Kubą i Anką (z klasy), natomiast po przeciwnej stronie siatki był Krzysiek, Dobrowolski, Sebastian, Partycja, Kovacević, Achrem i Kosa. Zagraliśmy trzy sety, które były bardzo wyrównane. Po dwóch setach był remis 1:1. W trzecim Krzysiu, który liczył punkty trochę się zagapił i stwierdziliśmy, że wyjątkowo niech pozostanie remis. Od razu po wuefie postanowiłam pogadać z Sebą.

- Cześć. Możemy pogadać? – zapytałam.
- Jasne – odpowiedział z nadzieją.
- Pogadaj z Gośką.
- Ale ja nie mam o czym z nią gadać. Liczysz się tylko ty. Nie chcę z nią być.
- Co Ty pierdolisz? Nie dotarło do Ciebie, że ja nie chcę być z Tobą? Jesteś spoko kumplem, ale tylko kumplem. Nie łudź się, że może być coś więcej.
- Have you any problem? – poczułam jak Paul obejmuje mnie w pasie.
- Nie.. wszystko ok. To cześć – odpowiedział zmieszany Seba, po czym odszedł.
- Dzięki.
- No problem. I saw, że on się narzuca. And I must pomagać Ci – uśmiechnął się do mnie.

                Kiedy otwierałam drzwi do szatni, panował w niej zgiełk. Po wejściu do niej wszystkie rozmowy nagle ucichły. Wzięłam tylko swoje rzeczy i poszłam do łazienki.

- Nie przeszkadzajcie sobie – rzuciłam wychodząc.

                Przebrana i odświeżona wyszłam ze szkoły. Podrzuciłam tylko Zibiemu moje rzeczy i jeszcze raz podziękowałam Lotkowi. Kiedy wróciłam do szkoły zaczepiła mnie Gosia, Patrycja, Monika, Anka i Hania.

- Magda, masz dziś czas po szkole?
- Chyba tak. A czemu? – zapytałam.
- Zabieramy Cię na kebab i nie możesz się wymigać. Poza tym, musimy Ci coś powiedzieć.
- No ok. O 16.00 może być?
- Jasne. Jesteśmy umówione.

                Kiedy szłam do klasy czułam na sobie wzrok wielu osób. No cóż Magda. Kiedyś będzie trzeba przywyknąć.
                Usiadłam w ostatniej ławce, jak to mam w zwyczaju. Dobrze, że na historii siedzę z Gośką, bo inaczej chyba umarłabym z nudów. Zdecydowanie pierwsza wojna światowa nie jest dla mnie. Dlatego też te 45 minut mijało mi dość długo. Była to na szczęście ostatnia lekcja. Ileż można siedzieć w szkole ja się pytam. Siedem lekcji to zdecydowanie za dużo…

- Wróciłam! – krzyknęłam na pół mieszkania, czekając na jakąkolwiek reakcję.
- Nooo… Chcesz obiad? – odezwał się Zbyszek.
- Nie. Jestem umówiona ze znajomymi na mieście. Za godzinkę spadam.
- No ok. Ejj. Mała, za co Ty Lotkowi dziękowałaś? – zapytał zaciekawiony.
- Bo gadałam z jednym gościem z mojej klasy, do którego nie dociera, że „nie” naprawdę oznacza „nie”, a on, że tak powiem, uratował mnie przed nim.
- Dobra.. Więcej nie wnikam. Tak w ogóle, to mam dla ciebie dwie wiadomości. Pierwsza jest taka, że za tydzień przyjeżdża tata. Sam. Powiedział, że wiesz, o co chodzi.
- Ok. A druga wiadomość?
- W ten weekend jedziesz z nami do Jastrzębia na mecz.

                Super. Po prostu świetnie.

- Muszę? 
- Tak. Magda, ja wiem, że nie chcesz widzieć się z Miśkiem. Ale posłuchaj. Jeśli on zobaczy, że wcale go nie potrzebujesz, odczepi się od Ciebie.. Przy okazji możemy trochę przyaktorzyć… To znaczy Ty i któryś z naszych. Wiesz, ważne tylko, żeby był wolny. I w miarę młody.
- Co Ty sugerujesz? Że mam udawać, że z kimś jestem? Niedoczekanie Twoje. Jak chcesz, to pojadę z wami. Ale nie mam zamiaru niczego udawać.

                Nie czekałam na odpowiedź. Wyszłam z mieszkania i udałam się w umówione miejsce. Dziewczyny już na mnie czekały. Zamówiłam coś do jedzenia i usiadłam do nich.

- Fajnie, że już jesteś – zaczęła Monika.
- Wątpiłyście, że przyjdę? Nieładnie… - pokręciłam głową. – To o czym chciałyście pogadać?
- Wiem, że może to dziwnie wyglądać, że mówimy Ci to dopiero teraz, po tym wszystkim. Ale wiemy też, że teraz potrzebujesz wsparcia.
- Chcemy, żebyś po prostu wiedziała, że na nas możesz liczyć bez względu na wszystko. I nieważne, czy jesteś siostrą siatkarza, czy aktora, czy prezydenta, czy jeszcze kimś innym. Dla nas ważne jest to, jaka jesteś teraz – dodała Hania.
- Dzięki. To dużo dla mnie znaczy – uśmiechnęłam się.

                W knajpce siedziałyśmy jeszcze jakieś trzy godziny. Pożegnałam się z dziewczynami, po czym skierowałam swoje kroki w stronę mieszkania Piotrka.

- Przyszłaś. Już myślałem, że zapomniałaś – powitał mnie uradowany Nowakowski.
- Oj.. Piotrusiu.. Pamięć, to ja jeszcze mam dobrą. Ale chciałeś pogadać. Więc słucham.

                Weszliśmy w głąb mieszkania, po czym Piotrek zniknął w kuchni, by po chwili pojawić się z gorącym kakao…

- Powiedziałaś Zibiemu?
- O czym? – udałam niewinną.
- Madzia.. – już mi nie przeszkadzało, że on tak do mnie mówi. –  Wiesz o czym. A raczej o kim. Zibi musi się dowiedzieć.
- Piotrek, ja nie mogę. Nie mogę zniszczyć ich przyjaźni. Nie chcę. Proszę… Nie rozmawiajmy już o tym. Ok.?
- No dobra. Za co dziękowałaś Paulowi?
- Następny… Chodzi o to, że chciałam pogadać z Sebastianem. Jego była mnie o to prosiła. Jednak on nie chce o niej słyszeć i nalega, byśmy jednak spróbowali…
- To czemu nie spróbujesz? – przerwał mi Pit.
- Piotrek! Nie chcę się wiązać, bo boję się, że znowu ktoś mnie skrzywdzi! Nie licząc Zbyszka i Taty, to chyba tylko Tobie mogę zaufać. Tak na poważnie – zobaczyłam iskierki w jego oczach. – Wracając do rzeczy. Paul zauważył, że chyba coś jest nie tak, podszedł do nas i objął mnie w pasie. Coś tam powiedział do Seby, żeby sobie poszedł. Dlatego mu podziękowałam.
- Spoko. Zastanawiałem się właśnie, o co chodziło – uśmiechnął się.

                Rozmawialiśmy jeszcze długo. Opowiedziałam mu też o propozycji Kowala. Nawet nie zorientowałam się, kiedy minęła 23.00. W pewnej chwili usłyszałam dźwięk swojego telefonu.

- Słucham? – odebrałam.
- Gdzie Ty się podziewasz? – pytał zdenerwowany Zbyszek.
- Zbysiu. Spokojnie. Zasiedziałam się u Pita. Zaraz wracam do domu. Za jakieś pół godzinki będę. Jak wrócę, to Ci coś powiem.
- No ok. To czekam.

                Zakończyłam rozmowę, po czym ubrałam się i pożegnałam się z Nowakowskim. W mieszkaniu byłam pół godziny później.

- Jesteś wreszcie. Mogłaś chociaż dać znać, że idziesz potem do Cichego.
- Przepraszam. A teraz siadaj, bo miałam Ci coś powiedzieć.
- To zamieniam się w słuch.
- Rozmawiałam z Kowalem. Zaproponował mi, że przedstawi mnie trenerowi żeńskiej drużyny. Widzi we mnie potencjał. Był na turnieju międzyszkolnym i tam mnie wyłapał. Kowal uważa, że mam bardzo duże szanse, żeby zacząć grać zawodowo. I miałam się zastanowić nad tym. Jutro mam mu dać znać.
- I podjęłaś już decyzję?
- Tak. Odmówię – powiedziałam ze spokojem.
- Madzia, to jest wielka szansa.
- Może i tak. Ale nie chcę zawalić przez to szkoły. Już jeden rok mam prawie w plecy. Teraz nie chcę mieć drugiego przez siatkówkę. Rozumiesz?
- Tak.. Tak.
- Zibi.. Ja wiem, że chciałbyś, żebym też grała. Ale boję się, że przerośnie mnie to, że nie poradzę sobie ze wszystkim. Ok.?
- Ok. Czyli jutro jedziesz ze mną na popołudniowy trening? Bo nie mamy z wami zajęć w szkole jutro.
- Tak. Dobranoc.
               
                Po półgodzinnym prysznicu położyłam się do łóżka. Jednak mój spokój nie trwał długo.

- Jeszcze jedno Madzia. Sprawa jest. Masz jakieś plany na weekend, po Twoich urodzinach?
- Nie jeszcze.
- To dobrze. Nic nie planuj.
- Zibi… Nie róbcie żadnej imprezy. Ok.?
- Mała.. Osiemnastkę ma się raz w życiu.
- Tak? Eminem co rok osiemnastkę obchodzi.
- Dobranoc – zaśmiał się.

                Chwilę po tym, jak wyszedł zasnęłam.

                Weszłam do mieszkania Michała. Po cichu zmierzam w stronę sypialni, w której zapewne śpi po wyczerpującym treningu. Będąc jakiś metr od drzwi usłyszałam jęki. „Wydaje Ci się Magda.” Pewnym ruchem nacisnęłam klamkę i weszłam do środka. Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Wybiegłam z mieszkania. Za sobą słyszałam, jak mnie woła. Wybiegł za mną. Tylko po co?

- Życzę szczęścia! – powiedziałam zapłakana, kiedy mnie zatrzymał.
- Lenuś… Poczekaj! Daj mi się wytłumaczyć.
- KURWA! Nie mów tak do mnie! Co tu jest do tłumaczenia!? Wydaje mi się, że „Michał mocniej” wyjaśnia wszystko! Wracaj sobie do niej i dokończ to, co zacząłeś! A o mnie zapomnij!

_______________________________________________________________________
Witajcie! Jak wam minął ten tydzień? Rozdział miał być jutro, ale napisałam go już przedwczoraj. Mam nadzieję, że się cieszycie. 

Zostałam nominowana do The Versatile Blogger przez in my head


ZASADY:
1. Podziękować nominującemu na jego blogu.
2. Ujawnić 7 faktów o sobie.
3. Pokazać nagrodę na swoim blogu.
4.Nominować 5 blogów, które na to zasługują.
5. Poinformować nominowanego o tym fakcie.
1. Gotowe.
2. 1) Uwielbiam słodycze!
    2) Jestem zapaloną fanką Eminema, Blue, Ellie Goulding, Afromental, a od jakiegos czasu również Glee!
    3) Mam na imię Joanna
    4) Mój kot nazywa się... Bonifacy
    5) Kocham siatkówkę.
    6) Jestem uzależniona od herbaty.
    7) Mój kuzyn jest znanym siatkarzem :D

3. Gotowe.
4. Nominuję:
5. Gotowe :)

Pozdrawiam, no_princess :*


PS. Zapomniałabym! Wesołych, spokojnych świąt wielkanocnych. Smacznego jajka, mokrego dyngusa, bogarego zająca, szczęśliwego nowego roku, grubego Mikołaja, bla bla bla bla....  :D

59 komentarzy:

  1. Ja się bardzo cieszę, że rozdział już jest :P
    Polsko - Angielski Lotmana mnie rozwala :D Magda będzie musiała się przyzwyczaić do tego, że ludzie na nią patrzą bo jest siostrą Bartmana :D I dlaczego ona odrzuciła propozycję od Kowala?! :D
    Oj Misiek coś ty narobił?! :/ ;)
    .
    Hmmm Joanna :D Szczerze to Ci pasuję te imię :D Iii...nr. 7! Kto? :P Pytam z ciekawości :P
    Marta♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Szczerze powiedziawszy kiedyś nie lubiłam swojego imienia :D
      nr 7? Taki jeden rozgrywający :P

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Świetny rozdział ! :D Polski, a dokładniej Polsko-Angielski Lotmana wymiata ! :D Niech ona nie odrzuca tej propozycji, no weeeź :))) Niech w ostatniej chwili zmieni zdanie, proszę ;)))) I nareszcie wiadomo o co chodzi z Magdą i Miśkiem. Oj nie dobrze :( Kurde, a tak lubię Kubiaka, nie wyobrażam sobie czegoś takiego w realu, jak dobrze że to tylko wyobraźnia ;)
    Cześć Asiu ^^ Kuzyn - znany siatkarz ? ;> Pochwal się, który to ! :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Zobaczymy. Następny rozdział w przyszłym tygodniu :D
      Jeden z polskich rozgrywających :)

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Coś mi mówi, że to musi być Żygadło ! ^^ Zgadłam ? :D

      Usuń
    3. Czemu coś Ci mówi, że to musi być Ziomek? :)

      Usuń
    4. Szczerze ? Nie mam pojęcia xd Jakoś tak od razu o nim pomyślałam :) Ale z drugiej strony piszesz o Resovii więc może to być też na przykład Dobrowolski :D

      Usuń
    5. Nie sugeruj się klubem, o którym piszę. To był przypadek. Ale muszę Ci przyznać rację. Zgadłaś za pierwszym razem :D

      Pozdrawiam :D

      Usuń
    6. Ha ! :D Ale jestem z siebie dumna ^^ Nie no żartuje ;p A tak całkiem serio to zazdroszczę *.* Taaaaki fajny kuzyn ^^ Ja niestety nie mam się czym chwalić w kwestii rodziny, żadnego sportowca, aktora. Nic, nuda ;p Ale mam nadzieję, że kiedyś będę jeździć na mecze mojego męża :D Takie tam małe marzenie :)
      Przy okazji zapraszam na mojego bloga : http://nie-mam-nic.blogspot.com/
      Niedawno zaczęłam pisać i muszę przyznać, że trochę za sprawą Twojego opowiadania mnie tchnęło :)
      Z góry przepraszam, bo nasze opowiadania podobnie się zaczynają. Ona ma ciężką przeszłość (ale całkiem inną niż Magda), przeprowadza się do brata (ale nie siatkarza). Rozwinięcie jest oczywiście całkiem inne ;) Ale koniec, nie będę ci streszczać całego opowiadania. Jakbyś miała chwilkę czasu i ochotę, to wpadnij, przeczytaj i oceń. Potrzebuje kogoś kto wytknie mi błędy, powie co robię dobrze, co źle i ogólnie oceni moje wypociny ;)
      Uhuhu ale się rozpisałam ! :)
      Zapraszam i również pozdrawiam :D

      Usuń
    7. Dzięki. Życzę Ci tego z całego serca :D
      Pewnie, że zajrzę. Cieszę się, że stałam się dla kogoś inspiracją. To bardzo miłe. Nie jestem jakąś nie wiadomo jaka bloggerką, żeby oceniać czyjeś blogi pod względem, czy ktoś coś robi dobrze, czy źle :D Jedno mogę obiecać. Pozostawię szczerą opinię.

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  3. Jeju, kocham Lotka :) Jak obiecałaś - tak zrobiłaś: pojawił się :D mam nadzieję, że jeszcze nie raz zaszczyci nas swoją obecnością na Twoim blogu :)
    Sprawa z Kowalem wyjaśniona. Magda dostała wielką szansę... szkoda, że odmówiła :( Do tego ta cała sytuacja z Miśkiem - już wiemy jak to wyglądało :( Okropne doświadczenie, już rozumiem, czemu go tak nienawidzi...
    W takim razie ciekawa jestem tego wyjazdu do Jastrzębia... ;>
    pozdrawiam serdecznie ;*
    naranja-vb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak główna bohaterka także dotrzymuję obietnic.

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Kurcze! Myślałam, że przyjmie te propozycję Kowala, może jeszcze to przemyśli? Skoro taki dobry trener widzi w niej potencjał, żal byłoby nie skorzystać....
    Asiu^^ Skoro Twój kuzyn to znany siatkarz, a moim przyjacielem też jest znany siatkarz, może gdzieś kiedyś się poznałyśmy?? ;)
    Nienawidzę Michała, za to, jak potraktował Magdę, nie zasłużyła na to, zdrada to najgorsze co może spotkać kogoś, kto jest w związku..:/
    Tydzień minął szalenie intensywnie, dobrze, że jutro urlop i Święta coraz bliżej. Życzę Ci zatem Asiu wesołych spokojnych świąt! Ciepłych, rodzinnych i duuuużo odpoczynku! :)
    Pozdrawiam ciepło :*
    In my head :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Nie sądzę, byśmy się poznały, bo z kuzynem nie mam kontaktu :(
      Dziękuję :) Tobie również życzę wesołych świąt!

      Pozdrawiam :*

      PS. Aśka, nie Asia. Nie lubię tego drugiego zdrobnienia :) "Jest zbyt dziecinne"

      Usuń
  5. Świetny rozdział szkoda, że Magda nie chce przyjąć propozycji Kowala.Dobrze, ze nasza bohaterka ma kogoś takiego jak Pit.Co do Lotmana jego polsko - angielska wymowa powala.Czekam na kolejny i pozdrawiam. ; )))

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział!! :) Ahh ten polski Lotmana :D hehe
    Czekam z niecierpliwością na koleiny rozdział ;3
    Zapraszam również na mojego 2 bloga :)
    http://4volleyball44.blogspot.com/
    Mam nadzieję że zostawisz po sobie jakiś znak ;D
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. tak bardzo lubie Twojego blooga.. z niecierpliwością ciągle czekam, aż napiszesz nową notkę. Gratuluje Ci wyobraźni i talentu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Następny za tydzień

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  8. Ależ mi się tutaj narobiło zaległości! Z resztą nie tylko u ciebie...
    No, ale grunt, że szybko i z przyjemnością nadrobiłam! Magda wydaje się być bardzo dorosłą emocjonalnie, jak na swój wiek. Rozsądnie podchodzi do życia i podejmuje decyzje, co bardzo mi się podoba :)
    Też chciałabym mieć takiego świetnego przyjaciela, jakim jest Piotrek Nowakowski!
    Ty masz kuzyna siatkarza, a moim krewnym jest Piotr Żyła! :D
    Czekam z niecierpliwością na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że czytałaś z przyjemnością :)
      Gratuluję Ci takigo krewnego. Naprawdę. Musisz być bardzo dumna z tego powodu :D Nie powiem, że Ci zazdroszczę, bo mój kuzyn też odnosi niemałe sukcesy :D

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  9. Muszę nadrobić to wszystko, bo nie byłam do dyspozycji.;) Ale spokojnie, nadrobię. A w chwili wolnej zapraszam do mnie:)http://169141613.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Aww ;3 Kocham to! Każdym Twoim nowym rozdziałem cieszę się jak dziecko, które dostało górę słodyczy ;D Mam nadzieję, że w końcu do Seby dotrze, że Magda nie chce się z nim wiązać. Ciekawe co też Zibi planuje..hm... Chcę więcej! Pozdrawiam, blueberrysmile :*
    PS. Dziękuję za życzenia! Tobie życzę puszystego baranka, smacznego jajka oraz żebyś za bardzo nie nawciągała się trawki z zającem. Wesołego alleluja!

    PPS. Przepraszam za te życzenia. Nie mam talentu do wymyślania takich rzeczy, a chciałam być oryginalna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Wszystko w swoim czasie. Następny w przyszłym tygodniu.
      Dzięki za życzenia. Nie przejmuj się, ja też nie mam talentu do składania życzeń. Z resztą sama mogłaś się o tym przekonać :D

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  11. Kolejny super rozdział. Ciekawe co Zibi znowu wymyślił :D Dawaj kolejny szybko, bo się doczekać nie mogę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D Wszystko w swoim czasie

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  12. Świetny !
    Omg...Lotman i jego polsko-angielski ;D Nie będę oryginalna, ale to jest genialne ;)
    Z Piotrka jest świetny przyjaciel. Po skończeniu kariery zawsze może zostać psychologiem ;D
    Eh..Michał. Coś czułam, że w tym problem, ale miałam cień nadziei, że jednak nie jest aż takim kretynem. A jednak.
    Pozdrawiam i czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Paul, jak to Paul.. Najważniejsze, że dogadać się umie :D Także wróżę Pitowi taką karierę :P
      Co do Michała... No cóż. Ktoś musi coś spieprzyć, żeby potem ktoś mógł być naprawdę szczęśliwy... Dobra. Więcej nie powiem... Język powoli mi się rozplątuje.

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  13. Kurde, ale drastyczna scena na końcu;/ nikomu czegoś takiego nie życzę. Fajny rozdział;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja też nikomu tego nie życzę, dlatego pamiętajmy.. To tylko fikcja :D

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  14. jaka końcówka.... tym niecierpliwiej czekam na kolejny!
    pozdrawiam ;)
    http://the-best-is-yet-to-come-xx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D Następny w przyszłym tygodniu

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  15. http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/03/osiem.html ósemka się pojawiła, więc zapraszam do czytania i komentowania ;D
    pozdrawiam poziomkowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny jak zawsze! Już nie mogę sie doczekać Kubiaka w opowiadaniu, myślę, że bęzie z nim ciekawie ...
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział ;) ;*
    http://ja-on-my-jednosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Jeszcze nie zastanawiałam się, kiedy znów się Dziku pojawi :P

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  17. Witam!
    Rozdział świetny jak zawsze ;)
    Piotruś jako psycholog... hmmm? Jak pójdzie na emeryturę to może zostać moim prywatnym pscho (xD)
    Magda ma bulwers... She's zła na Kubę ;D A polsko-angielski Lotka rozwala. Leżę i nie wstaję :P
    Jaka drastyczna scena na końcu... Brrry :( Nie życzę nikomu czegoś takiego.
    Tak ogólnie to ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY ROZDZIAŁ!!!
    http://me-and-my-volleyball-dreams.blogspot.com/2013/03/rozdzia-vii.html
    POZDRAWIAM ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Dziękuję :)
      Nie, nie, nie... Piotruś już ma u mnie zapewniony etat :PP
      Dzięki za zaproszenie :) Jak znajdę chwilę (szukam książek do prezentacji maturalnej) to na pewno wpadnę :D

      Pozdrawiam również :*

      Usuń
  18. Ech, ten wyjazd do Jastrzębia zapowiada się burzliwie... A Seba to palant. Niech się ogarnie, a nie... Kto by nie chciał takiego przyjaciela, jakim jest Piter?:)
    Wesołych świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No to od początku ,gratuluje kuzyna :) Ale nie wiem czy się gratuluje rodziny /?!! Nie ważne jestem blondynką w końcu :) Bardzo fajny i ciekawy rozdział ,niechże ona nie odrzuca propozycji Adrzejka :) Osiemnastka czyżby było party-hard. Czuje ,że w Jastrzębiu nie będzie miło. Piotruś psycholog świetna sprawa. Też by mi się taki przydał :) Em , Seba czy on nie rozumie słowa nie co za pacjent. Haha Lotman mój nowy bóg poza oczywiście Winiarze i Nowakowskim spokojnym inaczej.

    Chciałabym cię prosić abyś informowała mnie o nowych rozdziałach ,bo bardzo lubię twój blog

    Wszystkiego dobrego w te święta ,dużo prezentów pod choinką i w mokrego dyngusa ;)

    Pozdrawiam ~~>Annie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Spokojnie, jestem brunetką i też nie wiem, czy można gratulować rodziny :) No, nie ważne.
      Oczywiście, że będę informować Cię na bieżąco. Cieszę się, że podoba Ci się mój blog.
      Dzięki za życzenia :) Wzajemnie. I nie zapominajmy o grubym Mikołaju.

      Pozdrawiam ;D

      Usuń
  20. Nominowałam Cię do zabawy z Varsatile Blogger. Więcej szczegółów u mnie na blogu ;**
    I zapraszam na nowy rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny rozdział, ale ja na jej miejscu skorzystałabym z propozycji Kowala...ale ci zazdroszczę, że masz siatkarza w rodzinie :D Seba mnie wkurza, a te jej koleżanki nowe to w ogóle robią to wg mnie tylko dlatego, bo jej brat to Zibi...ale co tam, chyba za mocno się wczułam :>
    Czekam na kolejny rozdział i dla mnie możesz rozwinąć wątek z Pitem :)
    PS. Ciekawa jestem jak dokładnie wyglądała ta akcja z Dzikiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Wszystko w swoim czasie :) Nie raz będę wracać do wydarzeń z przeszłości Magdy

      Pozdrawiam ;D

      Usuń
  22. Rozdział świetny ;D a co do pkt 7 to powiem szczerze że mam w Bydgoszczy jakiegoś wujka lub kuzyna (nwm nie znam), który jest siatkarzem, chyba że mój wujek źle zrozumiał i on jest koszykarzem ale raczej na 99,9% siatkarzem i tak sobie myślę kto to jest bo moja babcia niestety nie pamięta jak miał na nazwisko :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) To życzę powodzenia. Może uda Ci się go odnaleźć :D

      Pozdrawiam

      Usuń
  23. Wiesz co właśnie przeglądałam skład Delecty i już po nazwisku i miejscu urodzenia mam jakieś 70% pewności że to on ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To gratuluję i życzę powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Ja o swoim kuzynie dowiedziałam się dzięki tacie ;)

      Kto taki, jeśli można wiedzieć?

      Usuń
  24. teraz jest juz II trenerem

    OdpowiedzUsuń
  25. Jejejejjejejejejejejejejjejej *.*
    Jaki super rozdział. :D
    A no i zazdroszczę ci takiego kuzyna. :>
    Czekam na kolejny i życzę Wesołych Świat i Moktego Śmigusa Dyngusa (może być też śnieżny) :D

    Zapraszam też do siebie :D - http://zagubic-sie-w-poszukiwaniu-szczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Muszę chyba nadrobić początkowe rozdziały. ;D. Bardzo mi się podoba i czekam na kolejny rozdział. ;).
    Pozdrawiam serdecznie! ;*


    Byłabym wdzięczna, gdybyś mogła mnie informować jeżeli pojawi się coś nowego. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Następny w przyszłym tygodniu. Nie ma problemu, będę informować.

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  27. http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/04/dziewiec.html zapraszam na nowy epizod ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepraszam,że nie kometowałam,ale zrobiłam sobie zaległości przez naukę. Świetny rozdział. Ciekawe czy te dziewczyny mówiły serio,że chcą jej pomóc,że będzie mogła na nie liczyć.Czy mają może w tym jakieś ukryte działanie,czyli aby dziewczyna wprowadziła je w grono siatkarzy....To widzę,że szykuje się chyba ostra imprezka. Niby dziewczyna nie chce,ale zapewne siatkarze i tak jej ją urządzą.
    Glee to uwielbiasz jako serial czy tylko piosenki jak wykonują?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie szkodzi :)
      Jeśli chodzi o Glee to lubię zały serial, a co za tym idzie piosenki też :)

      Pozdrawiam :D

      Usuń