poniedziałek, 1 kwietnia 2013

9. Thank you...



MUZYKA



                Gwałtownie się obudziłam. Po moich policzkach spływały łzy. Po raz kolejny mi się to śni… Może faktycznie powinnam powiedzieć Zibiemu?... Może Piotrek ma rację… Spojrzałam na zegarek 3.37. Wiedziałam, że już nie zasnę. Włączyłam laptopa i zalogowałam się na Facebook’u. O dziwo ktoś też nie spał. Najechałam kursorem na ikonkę. Piotr Nowakowski. On? Byłam pewna, że śpi. Przecież chłopaki mają jutro trening… Po chwili dostałam wiadomość

- Nie śpisz? Późno już.
- Miałam zły sen. Już nie zasnę.
- Chcesz pogadać?
- Wolałabym nie przez net. Jutro po waszym treningu?
- OK. A co złego Ci się śniło?
- … Michał.

                Nie odpisał. Jednak usłyszałam dźwięk mojego telefonu.

- Halo? – zapytałam.
- Na pewno chcesz czekać do jutra?
- Powinieneś spać. Jutro masz trening.
- Madzia, nie zmieniaj tematu. Wiesz, że w każdej chwili mogę po Ciebie przyjechać.
- …
- Będę za dwadzieścia minut.

                Rozłączył się. Ubrałam dres, spakowałam kilka rzeczy do torby i czekałam na Piotrka. Napisałam Zbyszkowi i Asi kartkę, żeby się nie martwili i położyłam ją na stole. 10 minut później dostałam SMS, że Pit już czeka. Po cichu wyszłam z mieszkania, zamykając je dokładnie. Zjechałam windą na sam dół i udałam się w stronę samochodu środkowego. Kiedy tylko mnie zobaczył wysiadł z samochodu.

- Piotrek, przytul mnie. Proszę. – w oczach miałam już łzy.

                Bez wahania spełnił moją prośbę. Po krótkiej chwili odsunął się ode mnie by wziąć moją torbę. Przez całą drogę do jego mieszkania nie odezwaliśmy się ani słowem. Uspokoiłam się. Po piętnastu minutach byliśmy już na miejscu. Piotrek wziął moje rzeczy i położył u siebie w sypialni.

- Ja już nie daję rady Piotrek – znów zaczęłam płakać.
- Spokojnie. Już cicho gwiazdko… Jestem przy Tobie.
- Kolejny raz śni mi się moment, kiedy Michał mnie zdradził. Kiedy weszłam do niego do mieszkania i…
- Ciiii...

                Wtuliłam się w niego. Objął mnie swoimi ramionami i milczał. Nie musiał nic mówić. Ważne, że jest. Po chwili poczułam jak przenosi mnie na łóżko.

- Piotrek…
- Tak?
- Zostań ze mną. Nie chcę być sama – poprosiłam.

                Położył się obok mnie, a ja znów wtuliłam się w niego. Długo nie mogłam zasnąć. Podniosłam lekko głowę i spojrzałam na Piotrka. Też nie spał. Wpatrywał się we mnie.

- Śpij. Jestem tu. Cały czas. I nie mam zamiaru nigdzie iść.
- Dziękuję. Za wszystko – uśmiechnęłam się smutno i wtuliłam się w niego jeszcze bardziej.

                Obudziłam się przed 8.00. Usłyszałam, jak Piotrek rozmawia z kimś. W sumie rozmową tego nie można za bardzo nazwać. Pit raczej się z kimś kłócił. Udałam się w stronę głosu. Kiedy byłam już w salonie Cichy zakończył połączenie.

- Obudziłem Cię? – zapytał z troską.
- Nie – skłamałam. – Z kim się kłóciłeś?
- Zibi się trochę wkurzył.
- Piotrek… Chyba jestem gotowa. Żeby powiedzieć Zbyszkowi wszystko.
- Jesteś pewna? Jeszcze wczoraj upierałaś się, że tego nie zrobisz – uśmiechnął się.
- …Nie. Niczego nie jestem pewna. Nie jestem pewna, czy chcę powiedzieć o tym Zbyszkowi. Ani tego, … czy Go nienawidzę… czy przestałam Go kochać… - zawiesiłam głos. Miałam łzy w oczach.

                Pit nie wiedział co powiedzieć. Niezręczną ciszę przerwał dzwonek do drzwi. Nowakowski poszedł otworzyć, a po chwili słuchałam kazania Zbigniewa.

- Czyś Ty do reszty powariowała?! Wstaję rano i widzę na stole w kuchni kartkę. Ok. Ale kurwa telefonu to już ciężko odebrać?! Magda! Ja się o Ciebie martwię! Wiem, że z Pitem nic Ci się nie stanie, ale jesteś moją siostrą!  A mam wrażenie, że nie mówisz mi o wszystkim!
- BO KURWA NIE MOGĘ! Nie rozumiesz, że są sprawy, o których lepiej, żebyś nie wiedział!
- Magda, Zbyszek… Spokojnie. Krzyk do niczego nie doprowadzi – wtrącił się środkowy.
- Przepraszam – powiedzieliśmy równocześnie.

                Zbyszek tylko wybiegł wkurwiony i trzasnął drzwiami. Zostaliśmy znów sami. We dwoje.

- Naprawdę coś do Niego jeszcze czujesz!? – nie wytrzymał. – Po tym, co Ci zrobił?!
- Nie wiem! Nic nie wiem! Nie wiem, czy kiedykolwiek będę mogła zapomnieć…
- Przepraszam, nie powinienem się unosić  – zawiesił na chwilę głos. – Nie chcę nastawiać Cię przeciw niemu, ale o nie zasługuje na Twoją miłość.
- Wiem, Piotrek. Ale byliśmy ze sobą prawie półtora roku.. Ciężko wymazać to z pamięci. – po policzku popłynęła mi łza.

                Już nic nie powiedział, tylko mnie przytulił. W jego ramionach czułam się bezpiecznie. Kiedy byłam przy nim, nie potrafię być laską bez serca, która za wszelką cenę chce być silna. Jestem spokojną (jeszcze) siedemnastolatką, która chce być kochana.

- Dobra. Dość użalania się nad sobą. Za dwie godziny musisz być na Podpromiu. Trzeba zjeść jakieś śniadanie – uśmiechnęłam się.
- To ja robię naleśniki, a Ty idź się ogarnij.
- Ok.

                Po dwudziestu minutach jedliśmy już śniadanie. Muszę przyznać, że naleśniki, to Piter umie zrobić.

- O 14.00 mam trening. Co robimy do tego czasu? – poruszał charakterystycznie brwiami.
- W sumie to nie mam żadnych planów.
- To zabieram Cię… - zamyślił się. – W sumie nie wiem, gdzie Cię zabieram.
- A nie możemy posiedzieć tu? Pogadać? Przecież wiesz, że ja kocham nasze rozmowy – Poszłam zrobić herbatę.
- No ja wiem – odparł. – Magda…
- Tak? – wyłoniłam się zza futryny.
- Albo nie.. Już nic. Mam pomysł. Na dysku wala mi się kilka filmów.

                Usiedliśmy na kanapie, Pit zrobił chwilę wcześniej popcorn i zaczęliśmy nasz seans. Na pierwszy ogień poszli „Avengers”. Później obejrzeliśmy „8 Milę”, a na koniec Piotrek włączył komedię romantyczną. Jedyną, jaka wzbudzała we mnie jakiekolwiek emocje.

- Madzia, nie płacz.
- To przez film głupku – zaśmiałam się przez łzy.
- To Ciebie coś takiego wzrusza? O Boże…
- Z reguły nie, ale to jest jedyny film, który sprawia, że płaczę. I nie śmiej się ze mnie.
- Przepraszam. Wybaczysz mi?
- No nie wiem. Muszę się zastanowić – popatrzył na mnie błagająco. – No dobra. Już! Wybaczam.
- Dziękuję, o Pani!

                Zbliżała się 13.00. Pit zaczął szykować się na trening, a ja zrobiłam obiad. W sumie, to chyba jestem Bogiem, bo wyczarowałam coś z niczego. Nie ogarniam. Sportowiec, jeden z najlepszych środkowych świata, a odżywia się tragicznie. Udało mi się znaleźć jakieś pomidory i makaron, więc ugotowałam spaghetti. Nic innego nie dało się zrobić.

- Nowakowski! Obiad!
- Idę mamo.
- Siadaj, już nakładam.
- Ok. Właściwie, to czemu mi gotujesz?
- Nie wiem. Mam dla Ciebie za dobre serce. Poza tym, ktoś musi o Ciebie dbać, jak Ty sam nie umiesz.
- Jakbym słyszał swoją mamę i babcię – odparł cicho.
- Coś mówiłeś?
- Nie…

                Po skończonym obiedzie posprzątaliśmy i udaliśmy się na Podpromie. Kiedy dotarliśmy na halę siatkarz poszedł do szatni, a ja w tym czasie udałam się do Kowala. Po przeszukaniu całego Podpromia skierowałam swoje kroki na salę. W sumie najpierw tam mogłam go poszukać. Ale nie ważne. Tak jak myślałam, trener już tam czekał.

- Dzień dobry! – przywitałam się.
- Ooo… Magda. Dobrze, że jesteś. Domyślam się, że już podjęłaś decyzję.
- Tak. I niestety muszę odmówić. Boję się, że sobie nie poradzę. Wie pan. W tym roku piszę maturę, mam egzaminy sprawnościowe. Nie chcę zawalać kolejnego roku nauki.
- Rozumiem. Naprawdę wielka szkoda, bo masz ogromny potencjał i wysoki poziom. Jakbyś jednak zmieniła zdanie, to wiesz, gdzie mnie znaleźć.
- Dobrze. Dziękuję. Nie będzie problemu, jak zostanę na treningu chłopaków?
- Pewnie, że nie.

                Chwilę później na salę weszli chłopaki. Zbyszek podszedł do mnie i mnie przytulił.

- Przepraszam – wyszeptał. – Nie powinienem się unosić. Kocham Cię. Nie chcę, żebyś przeze mnie była smutna.
- Ok. Nie musisz przepraszać. To też trochę moja wina. Ja też przepraszam.
- By The Way… Pit jest dobrym gościem…
- Nie wiem, o czym mówisz – zdziwiłam się.
- Wszyscy widzą, jak na siebie patrzycie Mała.

                Pokręciłam tylko głową, a Zibi wrócił do chłopaków. Dziś mieli ostatni trening przed meczem z JSW. No właśnie… Mecz… Mecz, po którym chcę powiedzieć o wszystkim Zibiemu. Tylko jak on zareaguje? No, zadowolony raczej nie będzie. Boję się, że przestanie nad sobą panować i zrobi coś Michałowi. Boże. O czym ja myślę? Przecież Kubiak mnie już nie obchodzi! Pozostało mi tylko zastanowić się, jak delikatnie pogadać ze Zbyszkiem.

- Magda! – z rozmyślań wyrwał mnie Paul.
- Tak?
- Chodź play with us! 
- Ale ja nie mogę! – uśmiechnęłam się. – Nie mam odpowiednich butów.
- Oh.. C’mon!

                Pociągnął mnie w stronę boiska. Ustawił mnie na blok i zaczęliśmy grać. Oczywiście nie miałam szans przy ataku, bo po drugiej stronie siatki był Nowakowski.

- Piteeer!! Dałbyś jej szansę – wtrącił się Kowal.
- Wysoka jest. Poradzi sobie – uśmiechnął się środkowy.
- Bardzo śmieszne – dodałam.

                Chwilę później wróciliśmy do gry. Cały mini sparing przegraliśmy 2:1. Zmęczona usiadłam na parkiecie razem z siatkarzami.

- Więc tak. Jutro o 10.00 wyjeżdżamy stąd. Magda jedzie z nami. Bądźcie jakieś piętnaście minut wcześniej. Wtedy ustalimy wszystkie szczegóły. Pamiętajcie. Mecz gramy o 17.30 w sobotę i o 15.00 w niedzielę. To wszystko. Możecie iść – poinformował trener.

                Chłopaki poszli się ogarnąć, a ja wyszłam z hali. Miałam dość zapachu spoconych siatkarzy. Boże.. Jak można wytrzymywać w takim smrodzie? Po pół godzinie chłopaki zaczęli wychodzić z budynku.

- Mała… Czemu nie czekałaś w środku? – zapytał Zibi.
- Bo tu jest przyjemnie. Chłodno, ale przyjemnie – odparłam.
- Wracasz ze mną? Czy wolisz Pita? – poruszał brwiami.
- Z Tobą.

                Poszłam razem z Pitem do jego samochodu po moje rzeczy.

- Dzięki.
- Nie masz za co. Moja poradnia zawsze dla Ciebie jest otwarta – uśmiechnął się szeroko środkowy.
- Paa!

                Przytuliłam go,, na co chłopaki zaczęli gwizdać. Najgłośniejszy był oczywiście Zibi.

- Debile – skomentowałam, kiedy wróciłam do Zbyszka.
- Ładnie wam razem – uśmiechnął się Achrem.
- Taaa..
- If not, I’m 2Pac –dołączył do dyskusji Paul.
- A wiesz, że podobny? Tylko trochę bledszy jesteś – zaśmiałam się.

                Kiedy tylko weszliśmy do mieszkania do naszych nosów dotarł genialny zapach pierogów. Nie zastanawiając się długo poszliśmy do kuchni. Jednak po tym, co tam zobaczyłam, miałam ochotę jak najszybciej uciec.

_________________________________________________________________
Nowy tydzień, a co za tym idzie - nowy rozdział :) Po pierwsze dziś, zamiast piosenki jest coś innego. Ale śmiało możecie klikać :) Po drugie zmian na blogu ciąg dalszy. Mianowicie pojawiła się zakładka "Informowani". Jeśli chcesz być informowana/ny o nowym rozdziale wpisz się tam. Więcej szczegółów w tej właśnie zakładce. Po trzecie. Wy też macie dość tych świąt? Bo na jedzenie, to chyba do Bożego Narodzenia nie spojrzę.  :)

Pozdrawiam, no_princess :*

PS. Bardzo zaskoczyła mnie ilość komentarzy pod poprzednim postem. Dziękuję za to. Mam nadzieję, że tym razem nie będziecie gorsze w komentowaniu :D

45 komentarzy:

  1. Do następnych świąt nie jem - jestem tego pewna...
    Co do rozdziału - genialny, tylko wkradł się mały błąd, Piter mówi, że ma trening na 14, a potem piszesz, że dochodziła 15, kiedy zbierali się na podpromie...;)
    Czyżby w domu zastali UKOCHANĄ mamusię Magdy? Ugh niech mi zjeżdża ten babsztyl, bo nie ręczę za siebie!
    Pit - kochany facet, niech oni ze sobą będą!!! Boję się myśleć, jak zareaguje Zibi, kiedy się o wszystkim dowie...
    Pozdrawiam ciepło
    In my head :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Już poprawiłam. To wszystko przez te święta :) Cyferki mi się już mylą.
      Zobaczymy, "kuchenna niespodzianka" już za tydzień. Chyba, że uda mi się napisać rozdział jeszcze w tym tygodniu.
      Jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądać reakcja Zibiego. Ale na pewno coś wymyślę :D

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. No ciekawe co zobaczyła w mieszkaniu.Obstawiam, albo Michał, albo jej mama.Kurde jak ja bym chciała, żeby ona była z Pitem ; ))Czekam na kolejny i zapraszam.
    http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Z następnym rozdziałem co nie co się już wyjaśni :)

      Pozdrawiam ;D

      Usuń
  3. Czyżby miedzy Magdą a Pitem coś było? Mam nadzieje , że tak , bo może zapomni o Michale... A rozdział jak zwykle świetny. Czekam na kolejny a tym czasm zapraszam do mnie http://gdymyslalaszewiesz.blogspot.com/ pozdrawiam Luna :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko w swoim czasie :) Dzięki za link.

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Czyżby szykowało się coś poważniejszego na linii Magda - Piotrek?:D Jestem ciekawe, kiedy i jak Zbyszek dowie się o Michale, a no i jaka będzie jego reakcja!

    Serdecznie zapraszam na nowy rozdział na: http://walcz-o-mnie.blogspot.com/
    a także na: http://sparkle-in-the-eyes.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nie co zacznie się już wyjaśniać w następnym rozdziale :)

      Pozdrawiam ;D

      Usuń
    2. Na http://walcz-o-mnie.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział :) Zapraszam :)

      Usuń
  5. Kurde, jak ja lubię to opowiadanie ^^ Mam pewne przeczucia, co do Pita i Magdy :DD I chyba wiem kto jest w kuchni Bartmanów ... W każdym razie rozdział, tak samo jak całe opowiadanie świetny ! :))
    Zapraszam do mnie na dziesiątkę
    http://nie-mam-nic.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że je lubisz :P W kuchni Bartmanów? Niespodziewanka :D
      Dzięki, już zaglądam ;)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Mieć takiego przyjaciela jak Pit to skarb :) A może kiedyś przestanie być 'tylko' przyjacielem..? Nie miałabym nic przeciwko xD
    Ciekawa jestem reakcji Zbyszka jak się wszystkiego dowie. Zgaduje, że zachwycony nie będzie xd
    A ta 'niespodzianka' w linku...to jest genialne :D I nie ważne, że widziałam ze 100 razy. I tak za każdym prawie płacze ze śmiechu :D
    Pozdrawiam i do następnego ; *
    [fighting--for--happiness.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Ja też, za każdym razem jak to oglądam pokładam się ze śmiechu.. Winiar jest najlepszy! Zastanawia mnie, czy siatkarze faktycznie są tacy nienormalni, czy tylko udają. Bo za każdym razem mam wrażenie, że są nienormalni :D

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  7. Kocham Cię! :D
    Świetny rozdział.
    Ej, ja też chcę takiego Pita!
    No ciekawe jak zareaguje Zbyszek na to, co chce powiedzieć mu Magda.
    Uhyhy fajnie by było gdyby Pit i Madzia byli razem ;))
    Co do końcówki...obstawiam, że to Michał lub mama Madzi :P

    Czekam z niecierpliwością na następny! Pozdrawiam, blueberrysmile :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. +co do niespodzianki hm...kocham to! Jak zobaczyłam to pierwszy raz tarzałam się że śmiechu po podłodze. Mój ulubiony filmik.
      Kocham ich! Są genialni! :DD

      Usuń
    2. Do czego to doszło.. Żeby mi miłość wyznawać :PP Dzięki :) Ja też chcę takiego Pita.
      Czekam aż Chłopaki nakręcą pełnometrażową wersję :)

      Pozdrawiam również :*

      PS. Kiedy nowy rozdział u Ciebie?

      Usuń
  8. Kurcze, mam nadzieję, że wyjdzie coś między Magdą a Pitem. Pasują do siebie jak ulał, że tak powiem! ;D

    A tymczasem zapraszam na nowy rozdział. ;)
    http://card-amorous-feelings.blogspot.com/

    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ładnie z Piotrkiem wyglądają... taki kochany chłopak z niego! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pojawił się kolejny ;)
      http://the-best-is-yet-to-come-xx.blogspot.com/2013/04/bonjour.html

      Usuń
  10. Jejciu, kocham Twojego Pita *.* (znaczy... Pita w Twoim opowiadaniu haha :D) Facet marzenie: wesprze, miło zajmie czas, pomoże - prawdziwy przyjaciel! :) Ale co do tej jego przyjaźni to mam wątpliwości :> wątpliwości, czy to jest TYLKO przyjaźń ;>

    Hm, zastanówmy się kto to mógł być na końcu ;>
    Rodzice, czyli ojciec plus mamuśka ? Swąd świeżych, domowych pierożków najprędzej mógł pochodzić z 'maminych' rąk ;>
    Z drugiej strony... Kubiak?! Ale... po co miałby przyjeżdżać?
    No i zostawiłaś mi zagadkę nie do rozwiązania przez co z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;> z resztą jak zwykle! :)

    Pozdrawiam ;*
    naranja-vb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być i Mój :) Co do niespodzianki w kuchni, to nic nie zdradzę :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  11. Genialny rozdział, serio...ja jednak czuję że z Pitem łączy ją tylko szczera przyjaźń i nic więcej :)
    Ciekawe, kto jest w mieszkaniu...i coś podejrzewam, że Zibi dowie się o całej akcji przed tym meczem :D
    Nie dziw się ilości komentarzy, bo twój blog jest fenomenalny :*
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Jeszcze zobaczymy, jak to będzie z Magdą i Piotrkiem. W następnym rozdziale "kuchenna niespodzianka" się wyjaśni ;D

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  12. Ciekawe kto był w mieszkaniu... To mnie właśnie zastanawia...
    ZAGADKOWA JESTEŚ! :D
    Pozdrawiam i czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. kurcze, mogłabyś dodawać częściej rozdziały bo nie mogę się doczekać kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy dam radę. Jeśli uda mi się napisać rozdział w miarę szybko i uznam, że możecie go przeczytać to wstawię jeszcze w tym tygodniu :) Cieszę się, że opowiadanie Ci się podoba.

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  14. Widać ,że Pit to prawdziwy przyjciel na którego zawsze i wszędzie może liczyć, a teraz rodzi się pytanie, czy tylko przyjaciel? c: A Paul mnie rozwala każdą swoją wypowiedzią, a to z 2Packiem, padłam! Kto to może być w kuchni? Ciekawa jestem c:

    pozdrawiam i zapraszam do siebie c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Może uda mi się wstawić rozdział jeszcze w tym tyygodniu, to się wyjaśni, kto w kuchni się pojawił :)

      Pozdrawiam ;D

      Usuń
    2. O to czekam niecierpliwie! :D


      Zapraszam przy okazji na 29 epizod ;)http://back-to-love-one-step.blogspot.com/2013/04/rozdzia-xxix.html

      Usuń
  15. ubóstwiam Twojego blooga :) oby tak dalej ! :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojej. :) Taki Pit to skarb.Przyjaciel+psycholog w jednym ciele. Mam nadzieję,że rozwinie się to bardziej. :) No i ciekawe jak dziewczyna powie Zbyszkowi o Kubiaku. Stawiam też,że w kuchni zastaną mamusię,chociaż nke jestem do końca tego przekonana. Założę się,że zaskoczysz nas. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Oj, zaskoczę, zaskoczę. Już wiem nawet jak! :D

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  17. http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/04/dziesiec.html nowy epizod się pojawił, więc zapraszam ;)
    poziomkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeny, po tym żarciu to żołądek mi się rozszerzył i mam ochotę na więcej i więcej.

    Co do opowiadania to po prostu Pit jest najlepszy mam nadzieje, że będzie z Magdą bo biedna dziewczyna zasługuje na to. :)

    / U mnie już drugi rozdział ;D
    http://fightforyourpassions.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Też się strasznie obżarłam. No nie ładnie robić takie zakończenia! Zdecydowanie nie ;c Ale rozdział jak zwykle super ;>> Czekam na następny ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za to zakończenie :D Dzięki

      Pozdrawiam ;D

      Usuń
  20. Boże, Boże, Boże, Boże daj mi takiego Pita! Dlaczego w moim otoczeniu nie ma takich chłopaków? :'(
    Jestem ciekawa co wydarzy się w Jastrzębiu (bo coś na pewno? :D) i jak zareaguje Zbyszek na wyznanie Magdy..... CZEKAM! :)

    Tak jak prosiłaś informuję Cię o nowym rozdziale na i-still-believee.blogspot.com
    Liczę na odpowiedź na moje pytania i mimo wszystko pomoc :)

    OdpowiedzUsuń
  21. kiedy kolejny rozdział? ;>
    co ile dni będą dodawane nowe rozdziały?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, kiedy dodam kolejny rozdział. Jest już prawie napisany, tzn. brakuje mi jakieś pół strony. I wymaga jeszcze kilku poprawek. Ale jak się uda, wstawię go jeszce dziś, ewentualnie jutro :)
      Nie mogę powiedzieć, co ile będą nowe rozdziały dodawane, bo to zależy od tego ile mam czasu, żeby napisać rozdział. Mam teraz dużo nauki, bo kończę za miesiąc rok szkolny i w miarę możliwości musze podciągnąć się z niektórych przedmiotów. Dlatego proszę o wyrozumiałość :D

      Pozdrawiam ;D

      Usuń