MUZYKA
Gwałtownie się obudziłam. Po
moich policzkach spływały łzy. Po raz kolejny mi się to śni… Może faktycznie
powinnam powiedzieć Zibiemu?... Może Piotrek ma rację… Spojrzałam na zegarek
3.37. Wiedziałam, że już nie zasnę. Włączyłam laptopa i zalogowałam się na
Facebook’u. O dziwo ktoś też nie spał. Najechałam kursorem na ikonkę. Piotr
Nowakowski. On? Byłam pewna, że śpi. Przecież chłopaki mają jutro trening… Po
chwili dostałam wiadomość
- Nie śpisz? Późno
już.
- Miałam zły
sen. Już nie zasnę.
- Chcesz
pogadać?
- Wolałabym
nie przez net. Jutro po waszym treningu?
- OK. A co
złego Ci się śniło?
- … Michał.
Nie odpisał. Jednak usłyszałam
dźwięk mojego telefonu.
- Halo? –
zapytałam.
- Na pewno
chcesz czekać do jutra?
- Powinieneś
spać. Jutro masz trening.
- Madzia, nie
zmieniaj tematu. Wiesz, że w każdej chwili mogę po Ciebie przyjechać.
- …
- Będę za
dwadzieścia minut.
Rozłączył się. Ubrałam dres,
spakowałam kilka rzeczy do torby i czekałam na Piotrka. Napisałam Zbyszkowi i
Asi kartkę, żeby się nie martwili i położyłam ją na stole. 10 minut później
dostałam SMS, że Pit już czeka. Po cichu wyszłam z mieszkania, zamykając je
dokładnie. Zjechałam windą na sam dół i udałam się w stronę samochodu
środkowego. Kiedy tylko mnie zobaczył wysiadł z samochodu.
- Piotrek,
przytul mnie. Proszę. – w oczach miałam już łzy.
Bez wahania spełnił moją prośbę.
Po krótkiej chwili odsunął się ode mnie by wziąć moją torbę. Przez całą drogę
do jego mieszkania nie odezwaliśmy się ani słowem. Uspokoiłam się. Po piętnastu
minutach byliśmy już na miejscu. Piotrek wziął moje rzeczy i położył u siebie w
sypialni.
- Ja już nie
daję rady Piotrek – znów zaczęłam płakać.
- Spokojnie.
Już cicho gwiazdko… Jestem przy Tobie.
- Kolejny raz
śni mi się moment, kiedy Michał mnie zdradził. Kiedy weszłam do niego do
mieszkania i…
- Ciiii...
Wtuliłam się w niego. Objął mnie
swoimi ramionami i milczał. Nie musiał nic mówić. Ważne, że jest. Po chwili
poczułam jak przenosi mnie na łóżko.
- Piotrek…
- Tak?
- Zostań ze
mną. Nie chcę być sama – poprosiłam.
Położył się obok mnie, a ja znów
wtuliłam się w niego. Długo nie mogłam zasnąć. Podniosłam lekko głowę i
spojrzałam na Piotrka. Też nie spał. Wpatrywał się we mnie.
- Śpij. Jestem
tu. Cały czas. I nie mam zamiaru nigdzie iść.
- Dziękuję. Za
wszystko – uśmiechnęłam się smutno i wtuliłam się w niego jeszcze bardziej.
Obudziłam się przed 8.00.
Usłyszałam, jak Piotrek rozmawia z kimś. W sumie rozmową tego nie można za
bardzo nazwać. Pit raczej się z kimś kłócił. Udałam się w stronę głosu. Kiedy
byłam już w salonie Cichy zakończył połączenie.
- Obudziłem
Cię? – zapytał z troską.
- Nie –
skłamałam. – Z kim się kłóciłeś?
- Zibi się
trochę wkurzył.
- Piotrek…
Chyba jestem gotowa. Żeby powiedzieć Zbyszkowi wszystko.
- Jesteś
pewna? Jeszcze wczoraj upierałaś się, że tego nie zrobisz – uśmiechnął się.
- …Nie.
Niczego nie jestem pewna. Nie jestem pewna, czy chcę powiedzieć o tym
Zbyszkowi. Ani tego, … czy Go nienawidzę… czy przestałam Go kochać… -
zawiesiłam głos. Miałam łzy w oczach.
Pit nie wiedział co powiedzieć. Niezręczną
ciszę przerwał dzwonek do drzwi. Nowakowski poszedł otworzyć, a po chwili
słuchałam kazania Zbigniewa.
- Czyś Ty do
reszty powariowała?! Wstaję rano i widzę na stole w kuchni kartkę. Ok. Ale
kurwa telefonu to już ciężko odebrać?! Magda! Ja się o Ciebie martwię! Wiem, że
z Pitem nic Ci się nie stanie, ale jesteś moją siostrą! A mam wrażenie, że nie mówisz mi o wszystkim!
- BO KURWA NIE
MOGĘ! Nie rozumiesz, że są sprawy, o których lepiej, żebyś nie wiedział!
- Magda,
Zbyszek… Spokojnie. Krzyk do niczego nie doprowadzi – wtrącił się środkowy.
- Przepraszam
– powiedzieliśmy równocześnie.
Zbyszek tylko wybiegł wkurwiony
i trzasnął drzwiami. Zostaliśmy znów sami. We dwoje.
- Naprawdę coś
do Niego jeszcze czujesz!? – nie wytrzymał. – Po tym, co Ci zrobił?!
- Nie wiem! Nic
nie wiem! Nie wiem, czy kiedykolwiek będę mogła zapomnieć…
- Przepraszam,
nie powinienem się unosić – zawiesił na
chwilę głos. – Nie chcę nastawiać Cię przeciw niemu, ale o nie zasługuje na
Twoją miłość.
- Wiem,
Piotrek. Ale byliśmy ze sobą prawie półtora roku.. Ciężko wymazać to z pamięci.
– po policzku popłynęła mi łza.
Już nic nie powiedział, tylko
mnie przytulił. W jego ramionach czułam się bezpiecznie. Kiedy byłam przy nim,
nie potrafię być laską bez serca, która za wszelką cenę chce być silna. Jestem
spokojną (jeszcze) siedemnastolatką, która chce być kochana.
- Dobra. Dość
użalania się nad sobą. Za dwie godziny musisz być na Podpromiu. Trzeba zjeść
jakieś śniadanie – uśmiechnęłam się.
- To ja robię
naleśniki, a Ty idź się ogarnij.
- Ok.
Po dwudziestu minutach jedliśmy
już śniadanie. Muszę przyznać, że naleśniki, to Piter umie zrobić.
- O 14.00 mam
trening. Co robimy do tego czasu? – poruszał charakterystycznie brwiami.
- W sumie to
nie mam żadnych planów.
- To zabieram
Cię… - zamyślił się. – W sumie nie wiem, gdzie Cię zabieram.
- A nie możemy
posiedzieć tu? Pogadać? Przecież wiesz, że ja kocham nasze rozmowy – Poszłam
zrobić herbatę.
- No ja wiem –
odparł. – Magda…
- Tak? –
wyłoniłam się zza futryny.
- Albo nie..
Już nic. Mam pomysł. Na dysku wala mi się kilka filmów.
Usiedliśmy na kanapie, Pit
zrobił chwilę wcześniej popcorn i zaczęliśmy nasz seans. Na pierwszy ogień
poszli „Avengers”. Później obejrzeliśmy „8 Milę”, a na koniec Piotrek włączył
komedię romantyczną. Jedyną, jaka wzbudzała we mnie jakiekolwiek emocje.
- Madzia, nie
płacz.
- To przez
film głupku – zaśmiałam się przez łzy.
- To Ciebie
coś takiego wzrusza? O Boże…
- Z reguły
nie, ale to jest jedyny film, który sprawia, że płaczę. I nie śmiej się ze
mnie.
- Przepraszam.
Wybaczysz mi?
- No nie wiem.
Muszę się zastanowić – popatrzył na mnie błagająco. – No dobra. Już! Wybaczam.
- Dziękuję, o
Pani!
Zbliżała się 13.00. Pit zaczął
szykować się na trening, a ja zrobiłam obiad. W sumie, to chyba jestem Bogiem,
bo wyczarowałam coś z niczego. Nie ogarniam. Sportowiec, jeden z najlepszych
środkowych świata, a odżywia się tragicznie. Udało mi się znaleźć jakieś
pomidory i makaron, więc ugotowałam spaghetti. Nic innego nie dało się zrobić.
- Nowakowski!
Obiad!
- Idę mamo.
- Siadaj, już
nakładam.
- Ok.
Właściwie, to czemu mi gotujesz?
- Nie wiem.
Mam dla Ciebie za dobre serce. Poza tym, ktoś musi o Ciebie dbać, jak Ty sam
nie umiesz.
- Jakbym
słyszał swoją mamę i babcię – odparł cicho.
- Coś mówiłeś?
- Nie…
Po skończonym obiedzie
posprzątaliśmy i udaliśmy się na Podpromie. Kiedy dotarliśmy na halę siatkarz
poszedł do szatni, a ja w tym czasie udałam się do Kowala. Po przeszukaniu
całego Podpromia skierowałam swoje kroki na salę. W sumie najpierw tam mogłam
go poszukać. Ale nie ważne. Tak jak myślałam, trener już tam czekał.
- Dzień dobry!
– przywitałam się.
- Ooo… Magda.
Dobrze, że jesteś. Domyślam się, że już podjęłaś decyzję.
- Tak. I
niestety muszę odmówić. Boję się, że sobie nie poradzę. Wie pan. W tym roku
piszę maturę, mam egzaminy sprawnościowe. Nie chcę zawalać kolejnego roku
nauki.
- Rozumiem.
Naprawdę wielka szkoda, bo masz ogromny potencjał i wysoki poziom. Jakbyś
jednak zmieniła zdanie, to wiesz, gdzie mnie znaleźć.
- Dobrze.
Dziękuję. Nie będzie problemu, jak zostanę na treningu chłopaków?
- Pewnie, że
nie.
Chwilę później na salę weszli
chłopaki. Zbyszek podszedł do mnie i mnie przytulił.
- Przepraszam
– wyszeptał. – Nie powinienem się unosić. Kocham Cię. Nie chcę, żebyś przeze
mnie była smutna.
- Ok. Nie
musisz przepraszać. To też trochę moja wina. Ja też przepraszam.
- By The Way…
Pit jest dobrym gościem…
- Nie wiem, o
czym mówisz – zdziwiłam się.
- Wszyscy
widzą, jak na siebie patrzycie Mała.
Pokręciłam tylko głową, a Zibi
wrócił do chłopaków. Dziś mieli ostatni trening przed meczem z JSW. No właśnie…
Mecz… Mecz, po którym chcę powiedzieć o wszystkim Zibiemu. Tylko jak on
zareaguje? No, zadowolony raczej nie będzie. Boję się, że przestanie nad sobą
panować i zrobi coś Michałowi. Boże. O
czym ja myślę? Przecież Kubiak mnie już nie obchodzi! Pozostało mi tylko
zastanowić się, jak delikatnie pogadać ze Zbyszkiem.
- Magda! – z
rozmyślań wyrwał mnie Paul.
- Tak?
- Chodź play with us!
- Ale ja nie
mogę! – uśmiechnęłam się. – Nie mam odpowiednich butów.
- Oh.. C’mon!
Pociągnął mnie w stronę boiska.
Ustawił mnie na blok i zaczęliśmy grać. Oczywiście nie miałam szans przy ataku,
bo po drugiej stronie siatki był Nowakowski.
- Piteeer!!
Dałbyś jej szansę – wtrącił się Kowal.
- Wysoka
jest. Poradzi sobie – uśmiechnął się środkowy.
- Bardzo
śmieszne – dodałam.
Chwilę później wróciliśmy do
gry. Cały mini sparing przegraliśmy 2:1. Zmęczona usiadłam na parkiecie razem z
siatkarzami.
- Więc tak.
Jutro o 10.00 wyjeżdżamy stąd. Magda jedzie z nami. Bądźcie jakieś piętnaście minut
wcześniej. Wtedy ustalimy wszystkie szczegóły. Pamiętajcie. Mecz gramy o 17.30
w sobotę i o 15.00 w niedzielę. To wszystko. Możecie iść – poinformował trener.
Chłopaki poszli się ogarnąć, a
ja wyszłam z hali. Miałam dość zapachu spoconych siatkarzy. Boże.. Jak można
wytrzymywać w takim smrodzie? Po pół godzinie chłopaki zaczęli wychodzić z
budynku.
- Mała… Czemu
nie czekałaś w środku? – zapytał Zibi.
- Bo tu jest
przyjemnie. Chłodno, ale przyjemnie – odparłam.
- Wracasz ze
mną? Czy wolisz Pita? – poruszał brwiami.
- Z Tobą.
Poszłam razem z Pitem do jego
samochodu po moje rzeczy.
- Dzięki.
- Nie masz za
co. Moja poradnia zawsze dla Ciebie jest otwarta – uśmiechnął się szeroko
środkowy.
- Paa!
Przytuliłam go,, na co chłopaki
zaczęli gwizdać. Najgłośniejszy był oczywiście Zibi.
- Debile –
skomentowałam, kiedy wróciłam do Zbyszka.
- Ładnie wam
razem – uśmiechnął się Achrem.
- Taaa..
- If not, I’m
2Pac –dołączył do dyskusji Paul.
- A wiesz, że
podobny? Tylko trochę bledszy jesteś – zaśmiałam się.
Kiedy tylko weszliśmy do
mieszkania do naszych nosów dotarł genialny zapach pierogów. Nie zastanawiając
się długo poszliśmy do kuchni. Jednak po tym, co tam zobaczyłam, miałam ochotę
jak najszybciej uciec.
_________________________________________________________________
Nowy tydzień, a co za tym idzie - nowy rozdział :) Po pierwsze dziś, zamiast piosenki jest coś innego. Ale śmiało możecie klikać :) Po drugie zmian na blogu ciąg dalszy. Mianowicie pojawiła się zakładka "Informowani". Jeśli chcesz być informowana/ny o nowym rozdziale wpisz się tam. Więcej szczegółów w tej właśnie zakładce. Po trzecie. Wy też macie dość tych świąt? Bo na jedzenie, to chyba do Bożego Narodzenia nie spojrzę. :)
Pozdrawiam, no_princess :*
PS. Bardzo zaskoczyła mnie ilość komentarzy pod poprzednim postem. Dziękuję za to. Mam nadzieję, że tym razem nie będziecie gorsze w komentowaniu :D
Do następnych świąt nie jem - jestem tego pewna...
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału - genialny, tylko wkradł się mały błąd, Piter mówi, że ma trening na 14, a potem piszesz, że dochodziła 15, kiedy zbierali się na podpromie...;)
Czyżby w domu zastali UKOCHANĄ mamusię Magdy? Ugh niech mi zjeżdża ten babsztyl, bo nie ręczę za siebie!
Pit - kochany facet, niech oni ze sobą będą!!! Boję się myśleć, jak zareaguje Zibi, kiedy się o wszystkim dowie...
Pozdrawiam ciepło
In my head :*
Dziękuję :) Już poprawiłam. To wszystko przez te święta :) Cyferki mi się już mylą.
UsuńZobaczymy, "kuchenna niespodzianka" już za tydzień. Chyba, że uda mi się napisać rozdział jeszcze w tym tygodniu.
Jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądać reakcja Zibiego. Ale na pewno coś wymyślę :D
Pozdrawiam :*
No ciekawe co zobaczyła w mieszkaniu.Obstawiam, albo Michał, albo jej mama.Kurde jak ja bym chciała, żeby ona była z Pitem ; ))Czekam na kolejny i zapraszam.
OdpowiedzUsuńhttp://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/
Dzięki. Z następnym rozdziałem co nie co się już wyjaśni :)
UsuńPozdrawiam ;D
Czyżby miedzy Magdą a Pitem coś było? Mam nadzieje , że tak , bo może zapomni o Michale... A rozdział jak zwykle świetny. Czekam na kolejny a tym czasm zapraszam do mnie http://gdymyslalaszewiesz.blogspot.com/ pozdrawiam Luna :*
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie :) Dzięki za link.
UsuńPozdrawiam :*
Czyżby szykowało się coś poważniejszego na linii Magda - Piotrek?:D Jestem ciekawe, kiedy i jak Zbyszek dowie się o Michale, a no i jaka będzie jego reakcja!
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na nowy rozdział na: http://walcz-o-mnie.blogspot.com/
a także na: http://sparkle-in-the-eyes.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Co nie co zacznie się już wyjaśniać w następnym rozdziale :)
UsuńPozdrawiam ;D
Na http://walcz-o-mnie.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział :) Zapraszam :)
UsuńKurde, jak ja lubię to opowiadanie ^^ Mam pewne przeczucia, co do Pita i Magdy :DD I chyba wiem kto jest w kuchni Bartmanów ... W każdym razie rozdział, tak samo jak całe opowiadanie świetny ! :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na dziesiątkę
http://nie-mam-nic.blogspot.com/
Pozdrawiam ;*
Miło mi, że je lubisz :P W kuchni Bartmanów? Niespodziewanka :D
UsuńDzięki, już zaglądam ;)
Pozdrawiam :*
Mieć takiego przyjaciela jak Pit to skarb :) A może kiedyś przestanie być 'tylko' przyjacielem..? Nie miałabym nic przeciwko xD
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem reakcji Zbyszka jak się wszystkiego dowie. Zgaduje, że zachwycony nie będzie xd
A ta 'niespodzianka' w linku...to jest genialne :D I nie ważne, że widziałam ze 100 razy. I tak za każdym prawie płacze ze śmiechu :D
Pozdrawiam i do następnego ; *
[fighting--for--happiness.blogspot.com]
:)
UsuńJa też, za każdym razem jak to oglądam pokładam się ze śmiechu.. Winiar jest najlepszy! Zastanawia mnie, czy siatkarze faktycznie są tacy nienormalni, czy tylko udają. Bo za każdym razem mam wrażenie, że są nienormalni :D
Pozdrawiam ;*
Kocham Cię! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.
Ej, ja też chcę takiego Pita!
No ciekawe jak zareaguje Zbyszek na to, co chce powiedzieć mu Magda.
Uhyhy fajnie by było gdyby Pit i Madzia byli razem ;))
Co do końcówki...obstawiam, że to Michał lub mama Madzi :P
Czekam z niecierpliwością na następny! Pozdrawiam, blueberrysmile :*
+co do niespodzianki hm...kocham to! Jak zobaczyłam to pierwszy raz tarzałam się że śmiechu po podłodze. Mój ulubiony filmik.
UsuńKocham ich! Są genialni! :DD
Do czego to doszło.. Żeby mi miłość wyznawać :PP Dzięki :) Ja też chcę takiego Pita.
UsuńCzekam aż Chłopaki nakręcą pełnometrażową wersję :)
Pozdrawiam również :*
PS. Kiedy nowy rozdział u Ciebie?
Kurcze, mam nadzieję, że wyjdzie coś między Magdą a Pitem. Pasują do siebie jak ulał, że tak powiem! ;D
OdpowiedzUsuńA tymczasem zapraszam na nowy rozdział. ;)
http://card-amorous-feelings.blogspot.com/
Pozdrawiam! ;)
Dzięki :)
UsuńPozdrawiam :D
ładnie z Piotrkiem wyglądają... taki kochany chłopak z niego! :)
OdpowiedzUsuńpojawił się kolejny ;)
Usuńhttp://the-best-is-yet-to-come-xx.blogspot.com/2013/04/bonjour.html
Jejciu, kocham Twojego Pita *.* (znaczy... Pita w Twoim opowiadaniu haha :D) Facet marzenie: wesprze, miło zajmie czas, pomoże - prawdziwy przyjaciel! :) Ale co do tej jego przyjaźni to mam wątpliwości :> wątpliwości, czy to jest TYLKO przyjaźń ;>
OdpowiedzUsuńHm, zastanówmy się kto to mógł być na końcu ;>
Rodzice, czyli ojciec plus mamuśka ? Swąd świeżych, domowych pierożków najprędzej mógł pochodzić z 'maminych' rąk ;>
Z drugiej strony... Kubiak?! Ale... po co miałby przyjeżdżać?
No i zostawiłaś mi zagadkę nie do rozwiązania przez co z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;> z resztą jak zwykle! :)
Pozdrawiam ;*
naranja-vb.blogspot.com
Może być i Mój :) Co do niespodzianki w kuchni, to nic nie zdradzę :)
UsuńPozdrawiam :*
Genialny rozdział, serio...ja jednak czuję że z Pitem łączy ją tylko szczera przyjaźń i nic więcej :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, kto jest w mieszkaniu...i coś podejrzewam, że Zibi dowie się o całej akcji przed tym meczem :D
Nie dziw się ilości komentarzy, bo twój blog jest fenomenalny :*
Pozdrawiam i czekam na kolejny :)
Dziękuję :)
UsuńJeszcze zobaczymy, jak to będzie z Magdą i Piotrkiem. W następnym rozdziale "kuchenna niespodzianka" się wyjaśni ;D
Pozdrawiam :*
Ciekawe kto był w mieszkaniu... To mnie właśnie zastanawia...
OdpowiedzUsuńZAGADKOWA JESTEŚ! :D
Pozdrawiam i czekam na następny :D
Dzięki :)
UsuńPozdrawiam :D
kurcze, mogłabyś dodawać częściej rozdziały bo nie mogę się doczekać kolejnego :D
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy dam radę. Jeśli uda mi się napisać rozdział w miarę szybko i uznam, że możecie go przeczytać to wstawię jeszcze w tym tygodniu :) Cieszę się, że opowiadanie Ci się podoba.
UsuńPozdrawiam :D
Widać ,że Pit to prawdziwy przyjciel na którego zawsze i wszędzie może liczyć, a teraz rodzi się pytanie, czy tylko przyjaciel? c: A Paul mnie rozwala każdą swoją wypowiedzią, a to z 2Packiem, padłam! Kto to może być w kuchni? Ciekawa jestem c:
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie c:
Dzięki :) Może uda mi się wstawić rozdział jeszcze w tym tyygodniu, to się wyjaśni, kto w kuchni się pojawił :)
UsuńPozdrawiam ;D
O to czekam niecierpliwie! :D
UsuńZapraszam przy okazji na 29 epizod ;)http://back-to-love-one-step.blogspot.com/2013/04/rozdzia-xxix.html
Dzięki :D
Usuńubóstwiam Twojego blooga :) oby tak dalej ! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :*
UsuńOjej. :) Taki Pit to skarb.Przyjaciel+psycholog w jednym ciele. Mam nadzieję,że rozwinie się to bardziej. :) No i ciekawe jak dziewczyna powie Zbyszkowi o Kubiaku. Stawiam też,że w kuchni zastaną mamusię,chociaż nke jestem do końca tego przekonana. Założę się,że zaskoczysz nas. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Oj, zaskoczę, zaskoczę. Już wiem nawet jak! :D
UsuńPozdrawiam ;)
http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/04/dziesiec.html nowy epizod się pojawił, więc zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńpoziomkowa :)
Jeny, po tym żarciu to żołądek mi się rozszerzył i mam ochotę na więcej i więcej.
OdpowiedzUsuńCo do opowiadania to po prostu Pit jest najlepszy mam nadzieje, że będzie z Magdą bo biedna dziewczyna zasługuje na to. :)
/ U mnie już drugi rozdział ;D
http://fightforyourpassions.blogspot.com/
Dzięki :)
UsuńPozdrawiam
Też się strasznie obżarłam. No nie ładnie robić takie zakończenia! Zdecydowanie nie ;c Ale rozdział jak zwykle super ;>> Czekam na następny ;))
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za to zakończenie :D Dzięki
UsuńPozdrawiam ;D
Boże, Boże, Boże, Boże daj mi takiego Pita! Dlaczego w moim otoczeniu nie ma takich chłopaków? :'(
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co wydarzy się w Jastrzębiu (bo coś na pewno? :D) i jak zareaguje Zbyszek na wyznanie Magdy..... CZEKAM! :)
Tak jak prosiłaś informuję Cię o nowym rozdziale na i-still-believee.blogspot.com
Liczę na odpowiedź na moje pytania i mimo wszystko pomoc :)
Dzięki :)
UsuńPozdrawiam ;D
kiedy kolejny rozdział? ;>
OdpowiedzUsuńco ile dni będą dodawane nowe rozdziały?
Nie wiem, kiedy dodam kolejny rozdział. Jest już prawie napisany, tzn. brakuje mi jakieś pół strony. I wymaga jeszcze kilku poprawek. Ale jak się uda, wstawię go jeszce dziś, ewentualnie jutro :)
UsuńNie mogę powiedzieć, co ile będą nowe rozdziały dodawane, bo to zależy od tego ile mam czasu, żeby napisać rozdział. Mam teraz dużo nauki, bo kończę za miesiąc rok szkolny i w miarę możliwości musze podciągnąć się z niektórych przedmiotów. Dlatego proszę o wyrozumiałość :D
Pozdrawiam ;D