poniedziałek, 20 maja 2013

18. I miss you!

MUZYKA
Airplanes





                Przez całą drogę na Podpromie zastanawiałem się nad powodem jego przyjazdu do Rzeszowa. Przecież teraz powinien być chyba za granicą. Zaparkowałem pod halą i szybszym krokiem pokonałem drogę między autem, a budynkiem. Wszedłem do szatni i szybko się przebrałem.

- Ejj. Słyszeliście, że podobno będziemy mieć nowego rozgrywającego? – podrzucił temat Kosa.
- Czemu?
- Dobrowolski ma kontuzję. A my musimy mieć drugiego rozgrywającego – wytłumaczył.
- A wiadomo kto to będzie? – zapytałem.
- Nie, nic więcej nie wiem. Ale podobno dzisiaj się dowiemy.
- A skąd kurwa to wszystko wiesz? – zapytał rozbawiony Ignaczak.

                Grzesiek obrócił się we wszystkie strony i pokazał gestem ręki, żebyśmy się przybliżyli.

- Podsłuchałem, jak Kowal z prezesem gada – wyszeptał.
- Oj, Grzesiu, Grzesiu. Ty nigdy nie dorośniesz… - pokręcił głową nasz kapitan.

                Na sali czekał już Kowal.

- Podejdźcie tu – zwrócił się do naszej gromady. – Jak się domyślam, wiecie już że Maciek nie zagra z nami do końca sezonu, bo dostał poważnej kontuzji kolana. I jak zapewne już wiecie – w tym momencie spojrzał na Kosoka, po czym zaśmialiśmy się. - Będziemy mieć nowego rozgrywającego. Co niektórzy mieli przyjemność już z nim grać.
- Trenerze.. Nie przeciągać.. – błagał Igła.
- Spokojnie. Zaraz przyjdzie. Wy w tym czasie zacznijcie rozgrzewkę.

                Po jakichś 20 kółkach trener znów zawołał nas do siebie. Tym razem na krzesełku obok niego siedział dobrze znany mi facet. Czyli jednak nie miałem zwidów.

-  Tak jak już wcześniej wspomniałem, znacie go, przynajmniej niektórzy. Przedstawiam wam nowego rozgrywającego.
- ZIOMEK!!! – Igła nie krył swojej radości, kiedy zobaczył Żygadło.

                Po chwili wszyscy zaczęliśmy się z nim witać.

- Co Ty tu robisz? Przecież masz rozgrywki u Rusków – zapytał Krzysiek.
- Konflikt w zespole. Później pogadamy.
- Ok.

                Kowal widząc, że wolimy gadać, niż grać zarządził krótki meczyk. Ziomek zagrał z nami, żeby trener zobaczył, jak wygląda współpraca na boisku. Po dwóch setach udaliśmy się z Zibim szybko pod prysznic, żeby po chwili jechać już do szpitala.

***

                Wstał jakoś przed 10.00. Po prysznicu zszedł do restauracji na śniadanie. Przez cały czas myślał, jak potoczy się jego rozmowa z Magdą. Kiedy po raz kolejny odrzucił połączenie od swojej już byłej dziewczyny wyszedł z hotelu i udał się do szpitala.

Magda:

                Obudziłam się z okropnym bólem głowy. Na kanapie stojącej naprzeciw mojego łóżka siedział tata z.. matką. No właśnie. Po co ona tu przyjeżdżała? Kiedy tylko tata zauważył, że już nie śpię podszedł do mnie.

- Córciu, nawet nie wiesz, jak się martwiliśmy. Obiecaj mi, że nigdy więcej nie zrobisz czegoś takiego.
- Obiecuję – uśmiechnęłam się nikle.

                Nie miałam ochoty na rozmowę. Z nikim. A jeszcze przecież czekała mnie wizyta Michała. Ale nie mogę narzekać. W końcu sama chciałam tej rozmowy.
                Po chwili przyszedł lekarz. Oznajmił, że musi zabrać mnie na jakieś badania. Nie protestowałam. W sumie, wolałam badania niż jakieś rozmowy, a wiem, że bez tego się nie obędzie. Znając życie moja przewspaniała mamuśka będzie mi kazała wrócić do stolicy. Albo będzie chciała mi odwyk załatwić. Nigdy nie wiadomo, co jej do pustego łba strzeli.
                Po godzinie wróciłam do łóżka. W sali siedzieli już Zbyszek z Piotrkiem.

- Gdzie tata? – zapytałam cicho.
- Wyszedł pogadać z mamą. Nie chcieli się kłócić przy Tobie.

Po chwili do sali wszedł Michał.

- Co tu robisz? – zwrócił się do niego sucho Zibi.
- Zbychu, daj spokój. Magda prosiła, żeby Michał przyjechał – uspokoił go Piotrek. – Zostawmy ich samych.

                Zbyszek niechętnie opuścił pomieszczenie, a Piotrek wyszedł zaraz za nim.

- Magda…
- Nie Michał. Najpierw ja. Pamiętam, co Ci napisałam kilka dni temu. Wiem, że liczysz na to, że znów będziemy przyjaciółmi. Ale żeby tak było, zniknij. Na jakiś czas. Nie próbuj się ze mną kontaktować, kiedy gdzieś mnie zauważysz, olej mnie. Po prostu ja potrzebuję czasu… Pamiętasz naszą ostatnią rozmowę? – przytaknął. – Mówiłeś, że nawet najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa.
- Tak. Tak mówiłem. Do czego zmierzasz?
- Powiedz więc teraz prawdę. Jak długo to trwało. Jak długo mnie okłamywałeś, zdradzałeś.
- To był jeden, jedy…
- Michał! – weszłam mu w słowo. – Proszę Cię. Nie okłamuj mnie. Choć ten jeden raz bądź ze mną szczery!
- Ale Magda. Jak mam być z Tobą szczery, okłamując Cię. Mówisz, żebym powiedział prawdę, kiedy cały czas ją mówię. To był jeden pierdolony raz. Raz, którego cholernie żałuję. Nie każ mi mówić, że trwało to nie wiadomo ile, bo nie trwało. Rozumiesz?

                Gwałtownie wstał z miejsca i wyszedł z pomieszczenia. Po moich policzkach spływały spokojne łzy. Byłam zła. Nie wiem, czy na siebie, czy na Michała, ale byłam. Po chwili do sali weszli Piotrek i Zibi. Nowakowski chyba wyjaśnił Zibiemu, o co chodziło z Michałem, bo ten wrócił już w lepszym nastroju.

- Chcę zostać sama – zwróciłam się do chłopaków.
- Madzia, coś się stało? Czemu płaczesz? – dopytywał się środkowy.
- Wyjdźcie! Zostawcie mnie w spokoju!

Kilka dni później

                Siedziałam w Zbyszkowym aucie. Przez całą drogę do domu nikt się nie odezwał. Kiedy weszliśmy do mieszkania, w środku czekali już rodzice. Przywitałam się z tatą, przy okazji wymijając matkę i udałam się do swojego pokoju. Mój spokój jednak nie trwał długo. Po chwili, kompletnie nieproszona, zjawiła się moja jakże wspaniała mamusia. Uwielbiam ten sarkastyczny ton.

- Wiem, że nie masz ochoty ze mną rozmawiać. Zbyszek wyraźnie mi to wyperswadował. Dlatego nie zajmę Ci dużo czasu.
- Do rzeczy – powiedziałam od niechcenia.
- Jak tylko dojdziesz do siebie wracasz do Warszawy. I nie obchodzi mnie Twoje, taty, czy Zbyszka zdanie. Wiedziałam, że jak tylko zaczniesz mieszkać w Rzeszowie, zaczną się kłopoty.
- Dla ciebie zawsze byłam kłopotem, więc nie przesadzaj.
- Nigdy nie byłaś dla mnie kłopotem. Jestem Twoją matką i…
- Kim przepraszam? Moją matką? Dobre sobie – weszłam jej w pół zdania.
- Tak. Jestem Twoją matką, czy Ci się to podoba, czy nie. I wiedz, że od teraz będziesz musiała znosić moje wizyty, bo będę Cię pilnować. A wiesz dlaczego? Bo jestem Twoją MATKĄ.
- Ja nie mam matki.

                Wyszłam z pokoju, z impetem trzaskając drzwiami. Od razu udałam się do salonu, gdzie siedziała reszta rodziny. Z całej siły wtuliłam się w tatę. Nie wiem, czy słyszeli moją „rozmowę” z tą kobietą. Zbyszek od razu poszedł do niej. Usłyszałam, jak się kłócą. Czułam się źle. Przeze mnie Zibi traci kontakt z matką. Tata coraz częściej się z nią kłóci. A ja już nie daję rady. Tata próbował mnie uspokoić lekko mną kołysząc, w rezultacie czego po jakichś 15 minutach zasnęłam.
                Obudziłam się w swoim łóżku. Na dworze było już ciemno. Spojrzałam na zegarek w komórce. 18.37. Wstałam, założyłam bluzę i udałam się po cichu do salonu. Rodzice jeszcze nie wyjechali. Wszyscy byli tak pochłonięci rozmową, że nie zauważyli, że już nie śpię. Niepewnym krokiem, jeszcze trochę zaspana, usiadłam koło Zbyszka i przytuliłam się do niego.

- Zostajesz z nami – wyszeptał mi do ucha.

                Nieznacznie uśmiechnęłam się na te słowa. Po chwili przed sobą ujrzałam kubek z gorącą herbatą. Delikatnym uśmiechem podziękowałam Asi i wypiłam łyk ciepłego napoju. Siedziałam dalej wtulona w Zbyszkowe ramię. Objął mnie mocno ramieniem jakby się bał, że zaraz ucieknę.

- My będziemy już jechać – powiedział w końcu tata.

                Przytuliłam się mocno do taty, żegnając się z nim. Kompletnie olewając moją „matkę” poszłam do siebie. Kiedy zamknęłam drzwi usłyszałam jeszcze podniesione głosy, by zaraz potem ucichły.

- Malutka, mogę? – do mojego pokoju weszła Asia.
- Tak, jasne.
- Będzie dobrze. Nie wrócisz do Warszawy. Ze Zbyszkiem tak łatwo Cię nie oddamy – uśmiechnęła się Michalska.
- Przepraszam.
- Madzia, nie masz za co – w pokoju pojawił się Zibi.
- Mam. Przeze mnie, macie same problemy.
- Nie mów tak. To nie jest Twoja wina.

                Posiedzieliśmy jeszcze chwilę, po czym postanowiliśmy iść spać. Długo nie mogłam zasnąć. Przez ostatnie dni dręczyła mnie rozmowa z Michałem. Może faktycznie powinnam z nim porozmawiać jeszcze raz. Może rzeczywiście mówił prawdę. Nie, nie powinnam teraz prosić go o rozmowę. Niech ułoży sobie życie z tą laską. Z resztą, sama prosiłam go, by nie kontaktował się ze mną.
                Obudził mnie znajomy śmiech. Wstałam, założyłam bluzę i wyszłam z pokoju. Skierowałam się do kuchni i kiedy Go zobaczyłam, stanęłam jak wryta, by zaraz potem rzucić mu się w ramiona.

- Łukasz!
- Cześć. Co Ty tu robisz? Chłopaki nie mówili, że jesteś w Rzeszowie.
- Wyjechałam z Warszawy. Nie chciałam tam dłużej mieszkać. Ale co Ty tu robisz? Przecież teraz masz rozrywki w Superlidze.
- Nie mam. Rozwiązałem kontrakt. Mały konflikt. Teraz gram tu.
- Tak się cieszę, że Cię widzę – przytuliłam się mocniej.
- Ejj. Bo powiem wszystko Pitowi i będziesz musiała się ostro tłumaczyć.

                Łukasz znacząco popatrzył na Zbyszka, na co mój Brat przytaknął. Zaśmiałam się tylko cicho, po czym oderwałam się od rozgrywającego.
                Nie mogłam uwierzyć, że tu jest. Niewątpliwie był dla mnie jak starszy brat. To dzięki niemu jestem tu, gdzie jestem. Dzięki niemu zaczęłam drugie życie… 

_____________________________________________________________________
JESTEM! Wróciłam, po dwutygodniowej nieobecności. Rozdział miał być później, ale koleżanka trochę zmobilizowała mnie do dokończenia go. Dżasta - dzięki :D
Jak widzicie pojawił się nowy siatkarz i zdradzę, że będzie miał bardzo dużą rolę w tym opowiadaniu :) 
Mam do Was wielką prośbę. Zauważyłam, że pod ostatnim postem dodawałyście komentarze, w których znjdował się tylko link do nowego rozdziału na Waszych opowiadaniach. Proszę Was, Jeśli chcecie mnie poinformować o nowym rozdziale, zróbcie to w zakładce "Wasze opowiadania". Byłabym wdzięczna :D

no_princess :*

21.05.13r.
PS. Mam jeszcze jedną prośbę. Jak podajecie mi Jakiś kontakt do siebie, nie podawajcie "ask.fm", bo nie posiadam konta, a nie będę specjalnie zakładać. 

31 komentarzy:

  1. Świetny ! ;d
    Nie mogłam się doczekać :) Codziennie sprawdzałam czy nie dodałaś rozdziału.

    Ciekawe jaką rolę będzie miał... Twój kuzyn w tym opowiadaniu... :D

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D
      Nic nie mogę zdradzić.

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Fajnie , że Łukasz się pojawił :D Mam nadzieje, że Magda zostanie w Rzeszowie. Nie mogę doczekać sie kolejnego
    Pozdrawiam Luna ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma za co! Dżasta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko Bosko! Jak ty dawno rozdziału nie dodawałaś :D
    No więc (wiem, nie zaczyna się zdania od "no więc") rozdział jest zajebisty (pójdę do piekła) jak zwykle z resztą. Jestem ciekawa co Ziomuś tu namiesza...
    Igła się cieszy z tego, iż on przyjechał, a ja się cieszę, bo dodałaś rozdział ;D
    Pozdrawiam :*
    P.S. U mnie nowy (linka nie podam, bo będziesz zła) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że Was trochę odsunęłam na boczny tor, ale matura... Więc sama rozumiesz :) Czemu od razu Ziomek ma mieszać?

      Pozdrawiam :*

      PS. Nie byłabym zła, bo w komentarzu znalazły się nie tylko link. A jak ktoś tylko linkuje mi cały czas, to inna sprawa :D

      Usuń
  5. Jak fajnie, że wróciłaś ! :) Dobrze, że z Magdą wszystko ok :) Trochę niepokoi mnie ta cała sytuacja z Michałem... Niech to się wreszcie wyjaśni xd Ziomek ! :D Oj jak super ;d Myślę, że będzie takim prywatnym psychologiem Madzi, bo wątpię, żeby on jakoś namieszał ;p Mam nadzieję, że nowy będzie jak najszybciej ;D
    Jak tam matury ? :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę :)
      Matury chyba dobrze. Wiem, że polski ustny zdałam na 90%. Więcej nie wiem :D

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. nie umiałam się doczekać nowego rozdziału .. i jest ! ;)) ciesze się bardzo. ;)) jak zwykle świetny.. fajnie, że Łukasz się pojawił. ;)
    Poza tym mam dwa pytania :
    1. Jak Ci poszły matury ? :)
    2. Wybierasz się gdzieś na Ligie ? ;))

    Buziaki, Agnieszka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Matury poszły mi całkiem ok :D Na Ligę niestety się nie wybieram, co spowodowane jest brakiem możliwości dojechania na jakikolwiek mecz :(

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  7. Nareszcie! Zaczynałam tęsknić za nowymi rozdziałami, ale warto było czekać :)
    Nowy bohater? Podoba mi się pomysł i to bardzo :D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdybym miała taką matkę to nie wiem o bym zrobiła. Na szczęście moja jest kochana :) . Nowy bohater- super. Czego Magda w końcu chce?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja także jest kochana :D Nie rozumiem pytania :)

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  9. O jak dobrze ,że masz taką mądrą koleżankę , długo wyczekiwany rozdział , ale opłacało się czekać bo jet świetny ;) Ziomek jaram się ,że będzie się tu pojawiał Igła się cieszy więc tez się ciesze ;) Ah gdyby dało się tak przenieść Ziomka do Plus Ligi marzenie ;)
    Zapraszam do siebie na 15 http://siatkoholik.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Myślę, że swoimi słowami uskrzydliłaś moją koleżankę :)
      Tak.. Też marzę, by Łukasz wrócił do Plusligi. Ale nie mamy co narzekać. Jeden z najlepszych rozgrywających na świecie (który swoją drogą jest Polakiem) gra w jednym z najlepszych klubów na świecie. Jedyne co nam pozostaje, to życzyć Łukaszowi Wszystkiego dobrego i być z niego dumnym :D

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  10. Świetny rozdział jak zawsze :)) Uwielbiam go, nawet jeżeli dzieje się nie za dobrze.
    Nie mogę się doczekać rozwinięcia sprawy z Michałem ;DD
    Coś mało Pita jest, tęsknię za nim :((
    A jak tam matury?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Nie narzekaj na to, że jest mało Pita. Pojawi się. Będziesz jeszcze miała go dość :D
      Matury całkiem dobrze. Jeszcze przede mną tylko niemiecki ustny i pisemny i KONIEC! :P

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  11. Boże nie wiem ,ale żal mi jest Michała. Bo przez swój jeden raz zniszczył swoje własne szczęście. No i jakie było moje zdziwienie kiedy czytałam "ZIOMEK". Dziś sobie siedzę i oglądam Polsat Sport News a tam wyżej wymieniony Łukanio opowiada o Rosji o nowym sezonie i o reprezentacji jakie było moje zdziwienie. NO również sądzę ,że mało Pitusia ,ale pewnie nadrobisz jego udział w następnych rozdziałach. Tymczasem zapraszam do siebie na nowy rozdział ,gdzie akcja toczy się w stolicy Podkarpacia niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com
    Pozdrawiam Annie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Michałem, to się jeszcze zobaczy :) Trochę nagięłam rzeczywistość i postanowiłam Łukasza przenieść do Plusligi :D Oczywiście, że nadrobię udział Pita w następnych rozdziałach. W końcu jest facetem Magdy :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  12. ciekawy rozdział. :) czekam na dalszy ciąg akcji. :D ciekawe jaką role odegra Łukasz? :) pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tego nie mogę zdradzić.

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  13. Michał cały czas mówi prawdę, a Magda i tak wie swoje... Niechże dziewczyna wreszcie mu zaufa i pozwoli sobie na szczęście. Chyba, że owe szczęście czeka ją u boku kogoś innego ;)
    Łukasz strasznie mnie interesuje, bo pojawia się nie wiadomo skąd i dlaczego. Jeszcze ten niby :konflikt w klubie:)
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu uważasz, że coś innego musi stać za przyjazdem Łukasza do Polski. Może faktycznie to konflikt...?

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  14. http://szukalas.blogspot.com/
    Zapraszam! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. przepraszam, że nie komentowałam oststanio, po prostu moje życie przypomina bagno.
    Dziś wieczorem to nadrobię, obiecuję
    tymczasem zapraszam w sumie na XI i XII część :*
    całuję Wiedźma :*
    http://pasiaste-szczescie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie szkodzi :D Ja miałam zastój z dodawaniem rozdziałów, więc spoko :D

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  16. Uwielbiam Łukasza i bardzo się cieszę że pojawił się w Twoim opowiadaniu;) niech się pogodzi z Michałem, szkoda nerwów i zdrowia na takie kłótnie;) rozdział świetny, pozdrawiam
    Lizak;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam Łukasza :) To się zobaczy, co będzie z tym Miśkiem :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń