MUZYKA
- Nie cieszysz się – bardziej stwierdziłam, niż zapytałam.
- Cieszę się. Bardzo się cieszę.
- To o co chodzi?
- O nic.
- Aha. Czyli mam rozumieć, że temat zamknięty, tak?
Cisza. Nic nie
odpowiedział, tylko tępo patrzył się przed siebie.
- Zawieź mnie do domu – odezwałam się po chwili.
Pięć minut później
wchodziłam już po schodach do mieszkania. Kompletnie nie rozumiałam reakcji
Piotra. Weszłam po cichu do salonu.
- Myśleliśmy, że u Cichego zostaniesz.
- To źle myśleliście. Idę do siebie.
- Magda, poczekaj – zatrzymała mnie Asia. – Co się dzieje? Dopiero co
się pogodziliście, a teraz znowu się kłócicie?
- Nie pokłóciliśmy się.
- To o co chodzi?
Opowiedziałam im o
reakcji Pita. Próbowali wytłumaczyć mi, że on musi się z tym oswoić.
- Tylko czemu ostatnio, jak mówiłam mu, że taka propozycja wyszła od
trenera, to dziwił się, że nie chcę się zgodzić. Próbował mnie przekonać, że
powinnam grać. A teraz? Nawet nie
próbuje mnie wspierać.
Lekko zdenerwowana
poszłam pod prysznic. Kiedy wyszłam od razu poszłam do siebie. Włączyłam
komputer i zalogowałam się na Facebooka. Po chwili dostałam wiadomość od Gośki.
- Cześć mała!
- Hej.
- Mam takiego niusa, że masakra! Zapisałam się na włoski, bo jak
pamiętasz, po maturze chcę wyjechać do Mediolanu. Mam takiego boskiego
nauczyciela.. Jest studentem filologii angielskiej, ale włoski ma opanowany do
perfekcji. Wymieniliśmy się numerami.
- Wiedziałam, że Ty nie będziesz długo czekać.
- Na co?
- Żeby faceta nowego sobie znaleźć! : )
- Aaaa.. No przecież.. Ale mówię Ci Bartman.. On jest boski.. Po prostu
Ciacho! Będziesz jutro w szkole?
- No będę.
- To wszystko Ci o nim opowiem. Kurwa… Muszę lecieć. Ciotka z kuzynką
przyjechała. Jakbym mogła, to posiekałabym tego bachora. Do jutra. Paaa! :*
- Pa :D
Cała Gośka… Zamknęłam czat i sprawdziłam
powiadomienia i aktualności. Trochę tego było… Wylogowałam się, zajrzałam
jeszcze na Twittera i kilka portali plotkarskich i sportowych i wyłączyłam
komputer.
Obudził mnie Zibi.
Wparował do pokoju w samym ręczniku i szczoteczką w zębach. Kiedy go zobaczyłam
popatrzyłam na niego z politowaniem i niechętnie wstałam z łóżka. Spakowałam
najpotrzebniejsze rzeczy i szybko udałam się do łazienki. Kiedy wyszłam na
stole leżał talerz z kanapkami i gorące kakao. Jedząc śniadanie doszłam do
wniosku, że rzeczy na trening wezmę od razu. Nie będzie chciało mi się na pięć
minut wracać do domu. 15 minut później byłam już gotowa do wyjścia i tylko
czekałam na Zibiego.
- Rusz tą dupę! Bo się spóźnisz na trening!
- No idę, no! A poza tym, wyrażaj się. Dziewczyną jesteś i…
- I mam na nazwisko Bartman. A to się wzajemnie wyklucza – weszłam mu w
słowo.
- Co się wyklucza? Że Bartman jesteś i jesteś dziewczyną?
- Ty jesteś taki głupi, czy tylko udajesz?
Nie odpowiedział,
tylko popatrzył na mnie spod byka. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu. 1 nieodczytana wiadomość.
„ Czekaj na mnie pod szkołą o 13.”
Nie
odpowiedziałam. Zablokowałam telefon i włożyłam go do kieszeni. Chwilę później
wychodziliśmy ze Zbyszkiem z mieszkania.
- Enyfing kuld hapen, enyfing
kuld hapen, enyfing kuld… I I I iiii I I I iiii…
- Zibi.. Proszę.. Ellie robi to lepiej..
- Nie znasz się.
Udał obrażonego po
tym, jak nie spodobała mi się jego wersja „Anything
Could Happen”. Jednak po chwili rozchmurzył się, kiedy w radio leciało „Nie płacz, Ewka” Perfectu, którą także
zaśpiewał. Na szczęście ta piosenka wyszła mu zdecydowanie lepiej. Gdy tylko
znaleźliśmy się pod szkołą pożegnałam się z nim i szybkim krokiem skierowałam
się w stronę budynku. Kogoś musiało nieźle popierdolić, żeby trzeciego stycznia
o godzinie 7.56, na dworze było -18 stopni. Gratuluję kreatywności…
Kiedy tylko
przekroczyłam próg szkoły rzuciła się na mnie Gośka. Od razu zaczęła opowiadać
o nowo poznanym chłopaku. Po pierwszej lekcji wiedziałam już o nim chyba
wszystko. Że ma na imię Hubert, że ma 21 lat, że przez kilka lat mieszkał z rodzicami we Włoszech,
że studiował w Mediolanie filologię angielską… I że podobno jest przystojny.
- A co najważniejsze.. Nie ma dziewczyny.
- I Ty masz zamiar, że tak się wyrażę, kandydować na to stanowisko? –
zaśmiałam się.
- No a jak.. Jak chcesz, to Cię z nim poznam.
- Ja nie potrzebuję chłopaka.
- A no taaak. Zapomniałam, że masz Piotrka.
Uśmiechnęłam się.
No właśnie Piotrek. Mam nadzieję, że jak dzisiaj się spotkamy, to dowiem się
wreszcie, o co mu chodzi.
- Co robisz po szkole? – wyrwała mnie z zamyślenia Gośka.
- Umówiłam się z Piotrkiem.
- Jakbyś wcześniej skończyła, to daj znać. Musisz poznać Huberta.
- Noo. Zobaczę, czy dam radę.
Nie chciałam na
razie nic mówić o treningach. Dowie się w swoim czasie. Z resztą sama nie wiem,
jak to będzie wyglądać.
Po skończonych
lekcjach czekałam przed szkołą na Piotra. Szybko zlokalizowałam jego auto i
kiedy tylko do niego doszłam wsiadłam do środka. Przez całą drogę się nie
odezwał. Nie wiedziałam nawet dokąd mnie wiezie. Jechaliśmy cały czas przed
siebie.
- Dokąd jedziemy? – zapytałam, kiedy stwierdziłam, że kierujemy się w
nieznanym mi kierunku.
- Gdzieś, gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał.
- Piotrek. O 16 masz trening. Z resztą ja też.
- Spokojnie. Zdążymy.
Po chwili
skręcaliśmy do jakiegoś niewielkiego moteliku pod Rzeszowem.
- Dzień dobry. Miałem tu rezerwację na nazwisko Nowakowski – zwrócił
się do recepcjonistki.
- Tak, tak. Pokój numer 17. Proszę, to jest klucz. Życzę miłego pobytu.
- Dziękujemy.
W ciszy udaliśmy
się do wskazanego pokoju.
- Dlaczego mnie tu przywiozłeś? – odezwałam się w końcu.
- Przepraszam… Przepraszam, że tak zareagowałem wczoraj. Wiem, że
spodziewałaś się innej reakcji z mojej strony. To nie jest tak, że się nie
cieszę. Okropnie się cieszę. Po prostu chodzi o to, że będziemy mieć dla siebie
jeszcze mniej czasu, niż mamy go teraz.
- Tylko tyle? To dlaczego…
- Bo w tym klubie gra moja była – wydusił wreszcie.
- I co w związku z tym? Bo nie za bardzo rozumiem.
- Ona już od dłuższego czasu próbuje mnie odzyskać. Dzwoni, nachodzi
mnie…
- Czemu mi o tym nie powiedziałeś? – zapytałam z lekkim wyrzutem.
- Bo byłaś w szpitalu. Wtedy to się zaczęło. Nie chciałem Cię martwić,
bo wiedziałem, że potrzebujesz spokoju. Że nie możesz się, denerwować.
- A teraz mogę!? – uniosłam się.
Wstałam z fotela i
podeszłam do okna. Po pokoju rozległ się dźwięk mojego telefonu. Jednak gdy
tylko spojrzałam na ekran odrzuciłam połączenie.
- Myślałam, że sobie ufamy. Ty mi, a ja Tobie – powiedziałam, kiedy się
trochę uspokoiłam.
- Bo tak jest.
- To dlaczego mi nie powiedziałeś?
- Bo myślałem, że się nie spotkacie. Że nie będę musiał się nią
przejmować. Ale teraz kiedy będziecie razem grać, Sabina będzie próbowała
Ciebie podpuszczać, żebyś mnie zostawiła. Będzie udawać przyjaciółkę, a tak
naprawdę będzie knuła plan, żeby rozpieprzyć nasz związek.
- I dlatego robiłeś z tego taką tajemnicę? Rozumiem, że wiedzieli
wszyscy, tylko nie ja.
Nie odezwał się.
Wiedziałam, co oznacza ta cisza.
- Długo miałeś zamiar to przede mną
ukrywać?
Milczał.
- Mówię coś do Ciebie!
- Magda…
- Rozumiem. Nie miałeś zamiaru mi w ogóle powiedzieć. Świetnie. Po
prostu kurwa świetnie!
Wyszłam z pokoju i
udałam się w stronę parkingu. Chwilę później dołączył do mnie Piotrek. W ciszy
wróciliśmy do Rzeszowa. Zbliżała się 16.00, więc nawet nie jechaliśmy do
mieszkania.
- O czymś jeszcze nie wiem? – zapytałam, kiedy mieliśmy wysiadać z
samochodu. – Nie wiem, może masz żonę i dziecko? Teraz to się już wszystkiego
spodziewam. Śmiało. Nie krępuj się!
Wysiadłam z
samochodu i z impetem trzasnęłam drzwiami. Pobiegłam na halę, by po chwili
zmierzać już korytarzem w stronę szatni. Po drodze minęłam trenerów Kowala i
Kamudę. Chwilę z nimi porozmawiałam i poszłam się przebrać.
Wychodząc z szatni
natknęłam się na Piotrka i Kosę. Rzuciłam krótkie „cześć” i poszłam na salę, w
której trenowały już dziewczyny. Zrobiłam 20 okrążeń wokół boiska i dołączyłam
do siatkarek. Trener przedstawił mnie i zaczął się normalny trening. Nagle do
sali wpadł Ziomek.
- Magda! Chodź.
- Po co? – zapytałam z lekkim zdziwieniem.
- Chłopaki potrzebują kogoś do ataku, bo… - zaciął się trener.
- Schöps jest u fizjoterapeuty. Ma coś z barkiem –dokończył za niego
Łukasz.
- Ale czemu ja?
- Bo znasz nas i się dogadamy na boisku.
- Ale ja też mam trening – próbowałam się wymigać.
- Idź. To będzie dla Ciebie lepszy trening.
- To przyjdź za jakieś pół godziny, bo my się jeszcze rozgrzewamy.
- Ok – powiedziałam zrezygnowana.
Dziewczyny patrzyły
na mnie trochę dziwnie, ale nie przejmowałam się tym. Zaczęłam się rozciągać.
Po pół godzinie, tak jako obiecałam, stawiłam się na sali, gdzie trenują
Resoviacy.
- Z kim mam grać? – zapytałam od niechcenia.
- Here!
Jak się okazało
jestem w drużynie z Wosiem, Grzybem, Kosą, Achremem, Buszkiem i Tichackiem. W
sumie odpowiadało mi to, bo nie musiałam rozmawiać z Pitem, a to jest ostatnia
rzecz, na jaką mam w tym momencie ochotę.
_____________________________________________________________________
Niespodzianka! Udało mi się napisać szybciej dzięki, wspomnianej kilka postów temu, Dżaście. To jej należą się wszystkie podziękowania :) Co do rozdziału, spodziewałyście się takiego obrotu spraw?
no_princess :*
Dziękujemy, Dżasta!
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, ale jest baaardzo ciekawie :)
Zupełnie się nie spodziewałam. Czemu oni muszą się kłócić? Mam nadzieje , że szybko się pogodzą i wszystko będzie dobrze. Jetem ciekawa jak dalej potoczy się akcja z Sabiną...
OdpowiedzUsuńU mnie również pojawił się nowy rozdział http://gdymyslalaszewiesz.blogspot.com/
Pozdrawiam Luna ^^
Udało się! Czemu muszą się kłócić? Żeby potem ewentualne godzenie się było przyjeniejsze :D
UsuńPozdrawiam :D
Kochana! To ------------> "- Enyfing kuld hapen, enyfing kuld hapen, enyfing kuld… I I I iiii I I I iiii…
OdpowiedzUsuń- Zibi.. Proszę.. Ellie robi to lepiej..
- Nie znasz się." <------- Jest najlepszy tekst całego rozdziału :D
Czemu Madzia i Piter muszą się kłócić?! W sumie jestem po stronie Magdy, bo mógł jej do cholery jasnej powiedzieć, tak?! Mam nadzieję, że pogodzą się szybko ;)
Jestem ciekawa jak potoczy się akcja z Sabiną... Tak szczerze to już jej nie lubię xD
Pozdrawiam ;*
Dzięki! :D Mi też ten tekst się mega podoba :) No muszą się kłócić.. Jak na razie ułożyłam sobie pewien plan w głowie i mam zamiar się go trzymać :D
UsuńPozdrawia :*
Ale mnie zaskoczyłaś ! ;o Nie lubię tej Sabiny, a teraz jeszcze Magda ma się z nią męczyć -.- Zaczynam się trochę bać, co to babsko wymyśli -.-
OdpowiedzUsuńJak dla mnie możesz codziennie dodawać ! :D
Pozdrawiam :*
I o to chodziło! :D
UsuńPozdrawiam :*
Kurcze, a było tak fajnie.Z drugiej strony Piter nie powinien okłamywać Magdy.Zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/
Był, było :D
UsuńPozdrawiam
To mnie zaskoczyłaś! ;o Nie znoszę tej Sabiny :/ Boję się tego, co ona wymyśli. I czemu Magda z Pitem cały czas się kłócą? Ale, w sumie Piotrek nie powinien ukrywać przed nią prawdy...
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
Pozdrawiam! :*
PS Jeśli masz chwilkę czasu, to zajrzyj i oceń ;) http://goniac-najskrytsze-marzenia.blogspot.com/2013/05/rozdzia-2-poczatek-przygody.html
Miałam zaskoczyć. Taki był plan, żeby się pokłócili :D
UsuńPozdrawiam :*
Wiedziałam, że jego była ma coś z tym wspólnego...Czyli jednak nie koniec kłopotów? Aż przykro patrzeć (czytać xD) jak się kłócą.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i czekam na kolejny ;*
Dziękuję. Na razie jak widać nie koniec...
UsuńPozdrawiam :*
Uuuu Cichy i Magda się kłócą -,- Nie fajnie, Nie fajnie :D Ale w życiu nie zawsze jest kolorowo ;) Wyobraziłam sobie jak Bartman śpiewa "Enyfing kuld hepen i i iii iii" hahahaha :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny: Marta♥
Pozdrawiam :* :D
UsuńNo to mnie zaskoczyłaś. Takiej akcji ja się nie spodziewałam. Mam tylko nadzieję,że ta Sabina nie rozwali związku Magdy z Piotrkiem....no i śpiewający Bartman padłam XD.
OdpowiedzUsuńSzybciutko następny dodawaj :)
Jeszcze raz dziękujemy koleżance ^^ Co do rozdział to strasznie mnie zaskoczyłaś, spodziewałam się ,że wyjaśnią sobie tą sytuację z tą reakcją Pita i znów będzie dobrze, a tu Sabina wkracza masakra. Co do gry to wyczuwam niezłą walkę na treningach między dziewczynami ;) Ale mam wielką nadzieję, że Sabinie nie uda się rozwalić tego związku a oni się wreszcie pogodzą.Cudny rozdział czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
http://siatkoholik.blogspot.com/
Dziękuję :) Taki był plan - zaskoczyć.
UsuńPozdrawiam :)
Mam nadzieję, że ta niejaka Sabina nie rozwali związku Piotrka i Magdy. Nie lubię jak ze sobą rozmawiają, no :c
OdpowiedzUsuńTak jak prosiłaś, informuję o nowym rozdziale na http://i-still-believee.blogspot.com/
Miłej lektury! :)
Zobaczymy :) Dziękuję.
UsuńPozdrawiam
No dlaczego oni się do cholery kłócą? Tak jak się kochają, tak widać, że nie mogą dojść do porozumienia ostatnio..
OdpowiedzUsuńNiefajnie trochę ze strony Piotrka, że od razu nie powiedział Magdzie co się święci z tą Sabiną i w zasadzie się jej nie dziwię, że się wkurzyła. Mam tylko nadzieję, że uda im się sobie wszystko wyjaśnić.
pozdrawiam ciepło :*
Bo się kłócą :) Zobaczymy wkrótce.
UsuńPozdrawiam :*
Nie nie nie ! Dlaczego się kłócą? Z jednej strony Piotrek mógł jej o tym powiedzieć, ale z drugiej nie chciał, żeby ona się martwiła. Oby wszystko było dobrze :)
OdpowiedzUsuńhttp://marzenia-rzeczywistoscia.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Tak tak tak! :D Wszystko w swoim czasie.
UsuńPozdrawiam :D
Nieszczery Pit? To nie wróży nic dobrego. Fajny rozdział;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Lizak;)
oby sie pogodzili z niecierpliwością czekam na dalsze rozdziały :D kinga
OdpowiedzUsuńZobaczymy :D
UsuńOj dziewczyna ,ale lubisz komplikować sytuacje. :d A co do rozdziału to bardzo fajny.:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie. :)
http://szukalas.blogspot.com/
Lubię i to bardzo :D
UsuńPozdrawiam :)
Śpiewający Zbychu - mistrzostwo :D az sobie wyobraziłam to jego porykiwanie... Już któryś raz zaszczyca nas swoim wokalem. Na karaoke z nim :D!
OdpowiedzUsuńNie podobają mi sie te kłótnie Piotrka i Magdy :( zawsze w związku pojawiaja sie kłótnie ale kurde bez przesady! :) będzie dobrze...ja wiem, że będzie dobrze...
Pozdrawiam :*
naranja-vb.blogspot.com
Na urodziny go zaproszę, to sobie pośpiewa :D
UsuńAle z Ciebie optymistka :D
Pozdrawiam :*
No powiem ci że się dzieje, i to sporo :D Rozbraja mnie gośka, ale fajna z niej postać :D Ciekawa jestem jak przyjmą Magdę w zespole, jak zobaczą ją w akcji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejny :*
Dziękuję :)
UsuńPozdrawiam :*
I kolejna kłótnia i to z powodu byłej... Mógł jej powiedzieć, a nie teraz gdy okazuje się ,że się spotkają bo skoro są razem raczej powinni dzielić się takimi 'nowinkami' ze swojego życia. Nie podobają mi się te ich kłótnie :c ale miejmy nadzieję ,ze będzie dobrze! Gośka jest rozbrajająca po prostu :D
OdpowiedzUsuńŚciskam ;*
Zobaczymy :D
UsuńPozdrawiam :*
Zapraszam na 38 na http://back-to-love-one-step.blogspot.com/ ;)
OdpowiedzUsuń